„xD”, „lol” czy „essa” – to ulubione słowa młodzieży z powiatu kieleckiego. Nie wszyscy, szczególnie dorośli, znają ich znaczenie. W związku z tym, dziś (czwartek, 15 grudnia) w Starostwie Powiatowym w Kielcach odbyło się spotkanie, w trakcie którego rozmawiano o młodzieżowym slangu.
W warsztatach wzięły udział m.in. Ola Lesisz, Gabrysia Bartkiewicz i Weronika Biskup z liceum w Bodzentynie. Przyznają, że cały czas obserwują, jak zmienia się język polski.
– Moja mama za każdym razem stara się poznawać znaczenie słów, których używam. Ostatnio popularne stało się słowo „essa” i tłumaczyłam jej, co ono oznacza. Nadużywała też „xD”, bo nie wiedziała, co to znaczy. Powiedziałam jej, że to śmiech. Teraz już tak często tego nie pisze – mówi jedna z uczestniczek spotkania.
– Nawet nam jest trudno być cały czas na bieżąco, bo jest sporo nowych słów – dodaje uczennica. – Duży wpływ na to, jakich słów używamy mają nasi rówieśnicy. Ktoś usłyszy jakieś słowo, zaczyna go wplatać w wypowiedzi i my robimy to samo. Zdarza się, że same tworzymy nowe określenia. Jednego z kolegów nazywamy „baniokiem”, ponieważ praktycznie nic nie ogarnia – tłumaczą uczennice.
Dr Katarzyna Ostrowska z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach zwraca uwagę na fakt, że obecnie jest tendencja do ekonomizacji języka, czyli do tego, aby jak najszybciej przekazać treść.
– Do tego, aby przedstawiać różnego typu skróty i skrótowce. To wszystko wpływa na kształt polszczyzny – wyjaśnia.
Starosta kielecki Mirosław Gębski zwraca uwagę na fakt, że często przebywa w towarzystwie młodzieży. Twierdzi, że nie zna znaczenia wszystkich słów, ale większość jest mu znana. – Oni też nie znają znaczenia wszystkich, których ja używam – dodaje z uśmiechem.
W spotkaniu wzięli udział uczniowie ze szkół w Bodzentynie, Chęcinach, Chmielniku i Łopusznie.
Starostwo planuje organizację kolejnych warsztatów.