Świętokrzyscy politycy są pod wrażeniem meczu i sędziowania finału Mistrzostw Świata. Reprezentacja Argentyny po rzutach karnych pokonała Francję i została najlepszą drużyną globu.
Rafał Nowak, wicewojewoda świętokrzyski z Prawa i Sprawiedliwości powiedział, że chyba nikt nie spodziewał się tak dobrego widowiska, bo w minionych latach poziom meczów finałowych był różny.
– Argentyna zasłużenie wygrała, bo jednak to ona przez 80 minut prowadziła grę i dominowała na boisku. Tylko błysk Mbappé, który doprowadził do remisu dał nadzieję Francuzom. Na pewno to były emocje i finał, który będziemy wspominać przez wiele następnych lat – dodał.
Mateusz Iwan z Konfederacji stwierdził, że to był mecz Argentyny z Mbappé. Zwrócił też uwagę na pozsasportowe aspekty katarskiego turnieju.
– Czy ktoś teraz rozliczy mafię FIFA, czy ktoś rozliczy Katar za morderstwo 15 tys. osób przy budowie obiektów na mistrzostwa, czy ktoś rozliczy byłe i obecne władze FIFY? Poza tym już rozpoczęła się rozbiórka stadionów i znów będzie pustynia – mówił w Studiu Politycznym Radia Kielce.
Zdaniem Mariusza Goska z Solidarnej Polski we wczorajszym finale zwyciężyli sędziowie.
– Doskonały mecz Szymona Marciniaka razem z sędziami liniowymi i sędzią VAR. Tak że mieliśmy też polski element w tym finale. Mecz był pełen emocji, zwrotów akcji. Był genialny Messi, który zdobył brakujące trofeum w karierze, a po drugiej stronie niesamowity Mbappé – zaznaczył.
Anna Myślińska z Koalicji Obywatelskiej powiedziała, że nawet osoby nie interesujące się piłką nożną komentowały wielki finał.
– To była doskonała uczta na zakończenie turnieju. Trzeba też pamiętać, że Katar niezasłużenie, poprzez manipulacje otrzymał organizację mistrzostw – mówi.
Poseł Czesław Siekierski reprezentujący Polskie Stronnictwo Ludowe – Koalicję Polską zwrócił uwagę na finansowanie sportu zawodowego.
– Wiemy, że Katar jest bardzo bogatym krajem i nie liczy się z wydatkami. Pieniądz w tym przypadku zwyciężył, jeśli chodzi o organizację. Sam mecz był jednak doskonałym widowiskiem – podkreślił.
Rafał Kasprzyk z Polski 2050 jako fan Lionela Messiego kibicował Argentynie.
– Marzyłem, żeby to właśnie ten piłkarz wzniósł Puchar Świata, którego mu brakowało. Był prawdziwym liderem, który pociągnął zespół do końcowego triumfu. Zabrakło tego Mbappé. Chyba jednak Francuzom dały się we znaki trudy turnieju – zauważył.
Argentyna sięgnęła po Mistrzostwo Świata po raz trzeci w historii. Ostatni raz miało to miejsce 36 lat temu.