Na przejazdach kolejowo-drogowych w naszym kraju wciąż dochodzi do tragicznych zdarzeń. W tym roku odnotowano już 149 wypadków i kolizji, w których 20 osób zostało ciężko rannych, a 38 zginęło.
PKP Polskie Linie Kolejowe prowadzi kampanię społeczną „Bezpieczny przejazd”, która ma uczyć właściwych zachowań na skrzyżowaniach dróg i torów. Dziś (środa, 21 grudnia) mówili o tym, na ul. Bugaj w Suchedniowie.
Jak się zachować, gdy nasz samochód znajdzie się już między zamkniętymi zaporami? – Jeżeli pojazd można uruchomić, należy jak najszybciej zjechać z przejazdu, wyłamując autem bariery – instruował Andrzej Rak, zastępca dyrektora Zakładu Linii Kolejowych w Kielcach. – Natomiast, gdy pojazd jest niesprawny, trzeba z niego wyjść i poza torowiskiem zatelefonować pod nr alarmowy 112 i podać numer przejazdu. Znajduje się on na żółtej naklejce, umieszczonej na napędach rogatek lub od wewnętrznej strony krzyża św. Andrzeja – dodaje.
Za ponad 95 proc. wypadków na przejazdach kolejowo-drogowych odpowiadają kierowcy pojazdów drogowych. Jakie są najczęstsze przyczyny takich zdarzeń?
– To przede wszystkim lekceważenie sygnalizacji świetlnej i dźwiękowej oraz wjazd na przejazd, gdy rozpoczęło się już opuszczenie rogatek. Przypomnę, że pociąg towarowy ciągnący 40 wagonów i jadący z prędkością 80 km/h potrzebuje ponad 1 km, aby całkowicie się zatrzymać. Auto przy uderzeniu takiej masy nie ma żadnych szans – powiedział inspektor Artur Zagórski z Komendy Regionalnej Straż Ochrony Kolei w Kielcach.
– Termin dzisiejszego briefingu nie jest przypadkowy. Zbliża się czas wzmożonych wyjazdów świątecznych i dlatego apelujemy do kierowców, by przy przejazdach kolejowo-drogowych zachować zdrowy rozsądek, a przede wszystkim nie łamać przepisów ruchu drogowego, bo takie zachowanie skutkuje mandatem do 2 tys. zł i naliczeniem 15 punktów karnych – poinformował Piotr Hamarnik z zespołu prasowego PKP Polskich Linii Kolejowych.
Kampania społeczna „Bezpieczny przejazd” prowadzona jest od 2005 roku. Od października 2012 r. została dodatkowo rozszerzona o edukację dotyczącą problemu tzw. „dzikich przejść”, czyli przechodzenia przez tory w miejscach niedozwolonych. W ten sposób ginie rocznie ponad sto osób a kolejne kilkadziesiąt zostaje rannych.