Co roku po świętach Bożego Narodzenia w koszach ląduje około trzy razy więcej jedzenia, niż w pozostałych miesiącach. Najczęściej wyrzucanym produktem jest chleb.
Jak mówi Anna Mazur z Kieleckiego Banku Żywności, główną przyczyną marnotrawstwa jedzenia są nieprzemyślane zakupy.
– Zasady 4P- Planuj, przechowuj, przetwarzaj, podziel się są kluczem do niemarnowania jedzenia. Niestety w święta zazwyczaj ogarnia nas zakupowe szaleństwo. W sklepowych koszykach lądują często zbyt duże ilości artykułów spożywczych, które nie zawsze zostaną wykorzystane, czy przetworzone. Dlatego jeśli nie udało nam się wcześniej przemyśleć świątecznych zakupów ważne jest przechowywanie produktów, czy potraw. By nie zmarnować przygotowanego jedzenia warto je zamrozić. W niskiej temperaturze przechowywać możemy bardzo wiele artykułów i skonsumować je w dogodnym dla nas momencie. Kiedy nie mamy czasu gotować, wystarczy wyjąć z zamrażarki, np. niezjedzone krokiety i mamy gotowy obiad. Trzecią zasadą jest przetwarzanie tego, co nam zostanie po świętach. Warzywa możemy wykorzystać do sałatki, a wędliny do zapiekanek. Kreatywne podejście do niemarnowania jedzenia daje nam wiele możliwości – mówi Anna Mazur.
„Podziel się”- to ostatnia z zasad, która pomoże nie marnować jedzenia po świętach – dodaje.
– Jeśli zostanie nam jedzenie, które nadaje się do spożycia warto się nim podzielić. Miejsca, do których możemy się udać to m.in. schroniska dla osób bezdomnych, czy placówki, gdzie wiemy, że po prostu mieszkają osoby, które są w trudnej sytuacji. Czasem nie trzeba szukać daleko, aby pomóc. Być może nasz sąsiad jest w trudnej sytuacji, albo jest osobą samotną. To co zostanie zapakujmy w pojemniki i podzielmy się – radzi Anna Mazur.
Ksiądz Stanisław Słowik, dyrektor Caritas Diecezji Kieleckiej zachęca do podzielenia się żywnością z osobami przebywającymi w schroniskach dla bezdomnych. – Schronisko i noclegownia dla Bezdomnych Mężczyzn im. św. Brata Alberta działające przy ul. Żeromskiego, czy schronisko dla Kobiet Ofiar Przemocy Domowej – Caritas Diecezji Kieleckiej, prowadzone przy ul. Urzędniczej – to miejsca, które warto odwiedzić i podzielić się nadprogramową ilością jedzenia – dodaje ks. Stanisław Słowik.
Z danych statystycznych Banku Żywności wynika, że średnio co roku marnujemy 4,8 mln ton jedzenia.