Prawie 30 znaków drogowych skradziono w ostatnich dniach w powiecie radomskim. Złodzieje narazili w ten sposób na niebezpieczeństwo kierowców – poinformował we wtorek rzecznik Starostwa Powiatowego w Radomiu Marcin Genca.
Zdaniem rzecznika najcięższy zarzut, jaki mogą usłyszeć sprawcy kradzieży po ich ustaleniu, to narażenie na niebezpieczeństwo sprowadzenia katastrofy lądowej. „Złodzieje narazili w ten sposób na niebezpieczeństwo kierowców, ponieważ część skradzionych oznakowań to m.in. znaki B-20, czyli stop, D-1, czyli pierwszeństwo przejazdu albo A-7, czyli ustąp pierwszeństwa przejazdu” – przekazał rzecznik.
Drogowcy zaapelowali do mieszkańców, którzy mogli być świadkami usuwania znaków drogowych o zgłoszeniu tego faktu policji. „Przypominamy, że wszelkie prace przy drogach są wykonywane przez pracowników w pomarańczowych strojach służby drogowej, poruszających się oznakowanymi pojazdami” – podkreślił rzecznik.