Planowana inwestycja, jaką jest budowa reprezentacyjnych bulwarów w Pińczowie, napotkała nieoczekiwany problem. Okazuje się, że na lewym brzegu Nidy, w miejscu, gdzie mają zostać zagospodarowane tereny nadrzeczne, występuje chroniony gatunek – bocian czarny.
Burmistrz Włodzimierz Badurak mówi, że aktualnie samorząd czeka na opinię Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, ponieważ bez niej nie może posunąć się dalej. Dodaje, że przedsięwzięcie jest na etapie opracowania koncepcji inwestycji, która zakłada zagospodarowanie obszaru o powierzchni ponad 18 tys. metrów kwadratowych.
– W tym tygodniu ma zapaść ostateczna decyzja, czy przyjęty zostanie opracowany przez nas program funkcjonalno-użytkowy, czy jednak będziemy musieli na wniosek Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska zmienić zakres inwestycji i obszar, który będzie oddziaływał na środowisko. To jest teren Natura 2000 i zdajemy sobie sprawę, że każda inwestycja wymaga wielu uzgodnień – zaznacza.
Gmina równolegle pracuje nad zmianą planu zagospodarowania przestrzennego. Jeszcze w tym roku samorząd planuje rozpocząć prace projektowe oraz uzyskać pozwolenie na budowę.
– W tym roku będą ogłaszane pierwsze nabory do Regionalnego Programu Operacyjnego województwa świętokrzyskiego. Myślę, że II kwartał tego roku to jest czas, kiedy złożymy wniosek i będziemy czekać na decyzję dotyczącą unijnego dofinansowania tej inwestycji – dodaje.
Szacunkowy koszt inwestycji to ok. 2 mln zł.