Związkowcy ze starachowickiego MAN-a domagają się podwyżek. Rozpoczęła się właśnie druga tura rozmów na ten temat.
Związki zawodowe chcą zwiększenia wynagrodzeń o stopień inflacji plus 6 proc., przeznaczenie 1 proc. na podwyżki indywidualne oraz wypłatę w tym roku tak zwanego dobrowolnego dodatku, czyli premii w wysokości jednej pensji. To przez lata uzależnione było w firmie od zgody pracowników na tzw. czas elastyczny pracy. W tym roku – jak poinformował zarząd MAN-a – firma nie ma potrzeby wprowadzania czasu elastycznego, więc dodatek nie będzie wypłacony.
Wyniki rozmów na temat podwyżek płac będą znane w piątek (13 stycznia) po południu.