Blisko 60 proc. firm, głównie mikroprzedsiębiorstw, planuje podnieść ceny w najbliższych miesiącach – wynika z badania „Zakupy firmowe”. Deklaruje tak najczęściej handel i usługi.
Pod względem branż prognozy dot. mniejszych zamówień w ciągu najbliższych sześciu miesięcy formułują głównie przedsiębiorstwa handlowe (60 proc.), przemysłowe (45,5 proc.) oraz usługowe (45 proc.). Natomiast 45 proc. przedsiębiorców spodziewa się częstszych negocjacji cen ze strony klientów (w tym gronie najwięcej wskazań pochodzi od firm budowlanych i transportowych), a 35 proc. opóźnień w płatnościach (handel).
Mikrofirmy częściej niż małe firmy spodziewają się składania zmniejszonych zamówień przez klientów (58 proc. wobec 40 proc.), a także odwlekania przez nich zakupów w czasie ze względu na brak pieniędzy (31 proc. w porównaniu do 21 proc.). W większym stopniu obawiają się też braku płatności za swoje produkty lub usługi (15 proc. wobec 10 proc.).
Prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej Adam Łącki zwrócił uwagę, że brak płatności, opóźnienia w regulowaniu zobowiązań finansowych to istotne czynniki, które przyczyniają się do wzrostu liczby upadłości i likwidacji biznesów. Według danych KRD już dziś 263 tysiące firm w Polsce zalega kontrahentom na ponad 8,6 mld zł.
– Dłużnicy często tłumaczą, że inni też im nie płacą. To typowy mechanizm zatorów płatniczych – wskazał PAP.
Z badania wynika też, że blisko 60 proc. firm planuje podnieść ceny w najbliższych miesiącach – najbardziej zdecydowane do takich kroków są mikroprzedsiębiorstwa. Wśród branż deklarują tak głównie handel i usługi. Z kolei w gronie firm, które nie zamierzają podnosić cen liderem jest przemysł – co 4. firma z tego segmentu wskazuje, że nie planuje podwyżek.
W opinii ekspertów dalsze windowanie cen to ślepy zaułek.
– Zmiany w zwyczajach zakupowych przedsiębiorców to nie tylko ich osobista decyzja, ale zjawisko o znaczeniu gospodarczym. Ograniczenie kosztów i mniejsza aktywność inwestycyjna jednych podmiotów na rynku to automatycznie słabsze wyniki sprzedażowe innych firm – stwierdził Emanuel Nowak z NFG. A pogarszająca się sytuacja finansowa przedsiębiorców – jak stwierdził – to w konsekwencji likwidacja biznesów i niespłacone długi. Według eksperta sprzedawca, który chce zwiększyć sprzedaż w kryzysie i zatrzymać klientów, zamiast podnosić ceny, powinien proponować możliwość zakupów na raty.
– Tym bardziej, że 18 procent przedsiębiorców biorących udział w naszym badaniu zamierza w najbliższym czasie szukać właśnie takich elastycznych form płatności – dodał.
Autorzy badania zwrócili uwagę, że rosnące w minionym roku koszty kredytu i leasingu oraz ograniczona dostępność do tych rozwiązań sprawiły, że firmy z sektora MŚP częściej sięgały po faktoring. 30 proc. firm było zainteresowanych usługą płatności ratalnych. Małe przedsiębiorstwa deklarowały, że są skłonne finansować w ten sposób zakupy o wartości blisko 70 tys. zł, a mikrofirmy – 20 tys. zł. Trzy czwarte kupujących wybrałoby natomiast okres spłaty do 12 miesięcy.
Jak wyjaśnił Nowak, w 2022 r. firmy szukały przede wszystkim łatwego i szybkiego dostępu do gotówki.
– Zakupy na raty okazały się dobrym rozwiązaniem dla transportu, natomiast z usług faktoringu online najchętniej korzystało budownictwo. Powodem tego były drastyczne podwyżki cen materiałów i surowców budowlanych, a także rosnące koszty pracy ekip budowlanych – wyjaśnił.
Ogólnopolskie badanie „Zakupy firmowe” przeprowadziła w drugim półroczu 2022 r. firma IMAS International na zlecenie firmy faktoringowej NFG na reprezentatywnej próbie 462 mikro i małych przedsiębiorstw, techniką mieszaną: CAWI i CATI.