– Niektórzy z opozycji skreślili już pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy, chcąc na tym budować swój kapitał polityczny, a my konsekwentnie walczymy o to, by te środki do Polski wpłynęły, bo się nam należą – mówił na antenie Radia Kielce senator Jarosław Rusiecki, przewodniczący senackiej komisji Obrony Narodowej.
Dodał, że do współpracy zaprasza także opozycję w Senacie.
31 stycznia Senat zajmie się przyjętą przez Sejm nowelizacją uchwały o Sądzie Najwyższym, która ma być ważnym krokiem do odblokowania pieniędzy z KPO.
– Z pewnością będą zgłoszone poprawki, ale myślę, że te wystąpienia niektórych środowisk politycznych pokazują już, że w Sejmie będą te poprawki odrzucone i projekt zostanie przyjęty według uzgodnień, które zostały dokonane przez premiera Morawieckiego i ministra ds. Unii Europejskiej, i będziemy mogli z tych środków skorzystać. Chodzi też o tempo działania, sądzę, że niepotrzebnie marszałek Grodzki przedłuża ten czas aż do 31 stycznia. Myślę, że Senat mógłby się zebrać w tej sprawie jeszcze w tym tygodniu – dodał.
Senator ocenia, że pieniądze z KPO wpłyną na wzmocnienie bezpieczeństwa Polski.
– Wszystko to, co wzmacnia nasze bezpieczeństwo jest dobre, dlatego jak najszybciej musimy zakończyć ten niepotrzebnie przedłużający się prawny spór z Komisją Europejską, ogólnie: z Zachodem, po to by skupić się na militarnym zagrożeniu płynącym ze Wschodu i ze strony nieprzewidywalnej Rosji – dodał.
Jarosław Rusiecki odniósł się także do afery korupcyjnej w Parlamencie Europejskim. Stwierdził, że jest to hańbiący skandal elit brukselskich.
– Elit, które są po prostu zdemoralizowane i pełne hipokryzji w stosunku do Polski. Apelują o praworządność w Polsce, a sami są, można powiedzieć, płatnymi politykami. Uzurpują sobie prawo do dyktowania innym warunków, będąc sami umoczeni, mając brudne ręce. Jeśli Unia Europejska i Parlament Europejski chcą się oczyścić to muszą być zachowane wszelkie procedury związane z działaniami antykorupcyjnymi. Wszyscy, którzy dopuścili się tych niecnych czynów musza być ukarani i odejść z życia politycznego. To jest w interesie Parlamentu Europejskiego – dodał.
Gość Radia Kielce ocenił, że słusznie są w tym kontekście podnoszone powiązania skorumpowanych polityków unijnych z rezolucjami przeciwko Polsce.
– Działania wobec Polski noszą w sobie znamiona wpływów Rosji. Agentura rosyjska była zawsze silna na zachodzie Europy. To też musi zostać wyjaśnione. Nie można być tak dwulicowym, z jednej strony brać do kieszeni pieniądze, a z drugiej – dyktować zasady funkcjonowania takim krajom, jak Polska. My z pewnością jesteśmy krajem praworządnym i dochowujemy wszelkich zasad demokratycznych – dodał senator.