W Kielcach jest ponad 30 tys. m2 pustostanów, połowa z nich należy do miasta. To różnej wielkości obiekty, zlokalizowane w całym mieście. Kieleccy radni zwracają uwagę, że warto je wykorzystać, albo się ich pozbyć nawet za symboliczną cenę. Obecnie generują bowiem wyłącznie koszty.
Katarzyna Suchańska z klubu Bezpartyjni i Niezależni uważa, że stan nieruchomości, to niegospodarność władz. Proponuje, by przenieść tam podległe miastu jednostki. – Nasze pustostany pozostają niewykorzystane, a miasto ponosi koszty związane z ich utrzymaniem, jak np. opłaty za ogrzewanie. Jest to postawa niegospodarna i irracjonalna. Proponuję rozważyć remont tych powierzchni oraz przeniesienie jednostek podległych miastu, albo wydziałów urzędu miasta, właśnie do tych pustostanów – tłumaczy radna.
Natomiast Marcin Stępniewski z klubu Prawa i Sprawiedliwości proponuje wprowadzenie programu „Lokal za remont”, który zakłada, że lokale będą wynajmowane przedsiębiorcom za symboliczną złotówkę do czasu, aż zwrócą się nakłady na ich renowacje.
– Miasto ma w swoich zasobach 15 tys. m2 pustostanów, które z roku na rok niszczeją, a my ponosimy dodatkowe koszty ich utrzymania. Jeśli nie przeniesiemy tam wydziałów ratusza, to powinniśmy zaoferować je przedsiębiorcom. Za symboliczną złotówkę moglibyśmy wynajmować te lokale przez okres, w którym trwałby tam remont. To byłoby korzystne, zarówno dla przedsiębiorców, bo otrzymywaliby oni lokal za symboliczną kwotę na długi okres czasu, jak i dla miasta, ponieważ lokale byłyby wyremontowane, a do tego zyskalibyśmy nowych przedsiębiorców, którzy rozliczaliby tu podatki – wyjaśnia radny.
Krzysztof Miernik, dyrektor Miejskiego Zarządu Budynków w Kielcach twierdzi, że zasady gospodarowania lokalami użytkowymi są ściśle określone, lecz każdy pomysł jest godny rozpatrzenia.
– My ogłaszamy przetargi w formie licytacji, które są ogólnodostępne. Dla miasta najważniejsze jest osiągnięcie jak najlepszego efektu, czyli najwyższej ceny z czynszu. Przemyślimy i zobaczymy, ale póki co zasady są określone i tym się kierujemy. Jeśli jednak propozycje będą atrakcyjne dla potencjalnych najemców oraz dla miasta to oczywiście to rozpatrzymy – zaznacza dyrektor.
Tymczasem Sebastian Michalski, kielecki przedsiębiorca, zwraca uwagę na to, że w Kielcach jest łącznie ponad 30 tys. m2 niezagospodarowanych powierzchni. – Wszystkie programy są dobre jeśli mają na celu zagospodarowanie centrum miasta. Jednak, by do Kielc przybywali przedsiębiorcy należy przede wszystkim zadbać o dobrą infrastrukturę i komunikację. Dodatkowym atutem byłaby darmowa komunikacja miejska czy większa liczba miejsc parkingowych – mówi.
– W samym centrum jest ponad 30 tys. m2 nieużytków, w tym Galeria Hossa przy Dworcu PKP, dużo niewykorzystanych powierzchni od ul. Sienkiewicza do Paderewskiego w tym dwie kamienice naprzeciwko Komisariatu Policji przy Paderewskiego. Prawie 2 tys. m2 do zagospodarowania jest w Galerii Tęcza, prawie 5 tys. m2 w kamienicy pomiędzy ul. Słowackiego i Śniadeckiego, 1,3 tys. m2 koło dawnego DH Katarzyna czy 700 m2 w budynku „Na rondzie”- podkreśla Sebastian Michalski.
Dodatkowo Urząd Miasta Kielce, za wynajem zewnętrzny płaci ponad 2 mln zł rocznie.