Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej liczą na reintegrację zabudowań klasztornych na Świętym Krzyżu. Mamy nadzieję, że akurat teraz, w dniach 160. rocznicy powstania styczniowego, ten proces dobiegnie do końca – oświadczył superior klasztoru o. Marian Puchała.
Oblaci podkreślają, że do 1819 roku, czyli do kasacji klasztoru, cały kompleks zabudowań na Św. Krzyżu należał do benedyktynów.
– Faktem jest, że kasaty dokonano na mocy bulli z 1818 roku papieża Piusa VII, wydanej na wniosek Cesarza Rosji. Biskup Franciszek Skarbek-Malczewski odmawiał podpisu na dekrecie, aby ostatecznie go złożyć dnia 17 kwietnia 1819 roku, w przeddzień swojej śmierci, będąc w stanie poddającym pod wątpliwość świadomość tego czynu. Dekret kasacyjny dalece wykroczył poza delegację zawartą w Bulli. Papież dał temu wyraz w wystosowanym 16 lutego 1820 r. stanowisku krytykującym zakres i sposób przeprowadzenia kasaty oraz domagającym się od abpa Szczepana Hołowczyca przywrócenia zakonów i oddania zagrabionych majątków – podkreślono.
Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej opiekują się klasztorem na św. Krzyż od 1936 roku.
Nieruchomości, o które zabiegają oblaci, zostały wyłączone z granicy Świętokrzyskiego Parku Narodowego na początku ubiegłego roku. Zgodnie z przyjętym rozporządzeniem Rady Ministrów z granicy ŚPN wykreślono trzy działki o łącznej powierzchni 1,35 ha znajdujące się na szczycie Łyśca.
W uzasadnieniu do projektu rozporządzenia wskazywano, że wyłączenie działek zlokalizowanych w otoczeniu budowli wynika z wieloletnich antropogenicznych wpływów związanych z zurbanizowaniem tych działek (budynki i budowle, utwardzenie nawierzchni dróg, pielęgnowane trawniki oraz zadrzewienia, itp.). W związku z tym, wyłączenie tego terenu z Parku nie zmieni rzeczywistego stanu ich ochrony.
Podobne stanowisko podtrzymywał dyrektor Świętokrzyskiego Parku Narodowego Jan Reklewski. Jak komentował w ubiegłym, roku teren trzech działek ewidencyjnych wyłączanych z obszaru ŚPN, „stanowiły w pełni wybrukowane podwórze więzienne, zajęte pomieszczeniami gospodarczymi, wartowniami i murem więziennym” i przedstawiony przez niego pogląd dotyczący urbanizacji tego terenu, jest jego zdaniem, „bardzo dobrze udokumentowany i bezsporny”.
Jednocześnie zgodnie z rozporządzeniem w granice ŚPN włączono nieruchomości gruntowe stanowiące własność Skarbu Państwa, znajdujące się do tej pory w zarządzie Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe, leżące na terenie gminy Waśniów o łącznej powierzchni 62,5 ha.
Zmiana granic parku narodowego spowodowała, że ŚPN stracił użytkowanie wieczyste terenów na szczycie Łyścia, a nieruchomości przeszły na własność Skarbu Państwa, reprezentowanego przez Starostwo Powiatowe w Kielcach. Nieruchomości na Św. Krzyżu wyceniono na ponad 3,2 mln zł. Oblaci, starają się o wykup nieruchomości z zastosowaniem 99-procentowej bonifikaty, wówczas cena wyniosłaby około 32 tys. zł.
Zmiany granicy Świętokrzyskiego Parku Narodowego krytykowali przyrodnicy i naukowcy m.in. Komitetu Biologii Środowiskowej i Ewolucyjnej Polskiej Akademii Nauk, argumentując, że „stworzenie wewnątrz parku enklawy niepodlegającej rygorom ochronnym może stanowić dla niego duże zagrożenie”. Uchwałę, w której krytycznie oceniono projekt rozporządzenia, podjęła również rada naukowa ŚPN.
Proces legislacyjny badała również Najwyższa Izba Kontroli, która po przeprowadzonej kontroli nakazała przywrócić stan prawny do tego sprzed wydzielenia działek. Z kolei posłowie Lewicy złożyli do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienie przestępstwa przez trzech ministrów odpowiedzialnych za środowisko w związku z wykreśleniem części działek na Łyścu ze Świętokrzyskiego Parku Narodowego.