– Przed turniejem mówiliśmy o ósemce i nie jesteśmy w niej. Nie jesteśmy też chyba nawet na ścieżce olimpijskiej. Nie zrealizowaliśmy dwóch celów, nawet tego drugorzędnego – ocenił występ na mistrzostwach świata w piłce ręcznej, rozgrywający reprezentacji Polski i Industrii Kielce Tomasz Gębala, cytowany przez handballnews.pl.
„Biało-czerwoni” nie zdołali awansować do ćwierćfinału rozgrywanego w Polsce i Szwecji mundialu i finalnie zostaną sklasyfikowany na miejscach 13 – 16.
Nieco bardziej optymistycznie patrzą w przyszłość bramkarz reprezentacji i Industrii Kielce Mateusz Kornecki oraz były zawodnik kieleckiego klubu Piotr Chrapkowski.
– Patrzę cały czas z optymizmem na naszą kadrę, bo naprawdę mamy potencjał. W meczach z Francją czy Hiszpanią widać było, że jesteśmy blisko, ale czegoś zabrakło. Myślę, że można to dopracować w najbliższych miesiącach czy latach. Jesteśmy w sile wieku. Kilku młodych zawodników również pokazało się z dobrej strony – ocenił 28–letni Mateusz Kornecki.
– Potencjał z pewnością jest duży i na pewno możemy grać lepiej. Musimy jednak zacząć wygrywać mecze, w których nieźle się prezentujemy jak z Francją czy Hiszpanią, bo na razie zwyciężają w nich przeciwnicy. Drużyna jest perspektywiczna. Mamy młodych zawodników prezentujących coraz wyższy poziom i występujących w coraz lepszych klubach. Myślę, że w ciągu kilku lat zacznie to procentować – podsumował 34–letni Piotr Chrapkowski.
Tomasz Gębala stwierdził również, że ze względów zdrowotnych może zrobić sobie przerwę od występów w drużynie narodowej.
– Nie będę podejmował decyzji, gdy jestem zmęczony psychicznie i fizycznie. Wszystko zależy od zdrowia. Bolą mnie kolana, biodra, plecy. Każdego dnia, na każdym meczu muszę walczyć, żeby móc się normalnie ruszać. To będzie od tego zależeć – zakończył 27–letni szczypiornista.
Na początku lutego z trenerem kadry Patrykiem Romblem spotka się prezes ZPRP Henryk Szczepański. 39–letni szkoleniowiec ma kontrakt ważny do końca marca 2023 roku.