Mimo ogromnych problemów kadrowych wynikających z kontuzji piłkarze ręczni Wisły Sandomierz, grając tylko w ośmioosobowym składzie w polu, pokonali w 10. kolejce sąsiada z tabeli, Viret CMC Zawiercie 34:32 (19:16).
– Wygraliśmy bardzo ważny mecz z groźnym rywalem. Dla obydwu zespołów było to spotkanie „o sześć punktów”. Zostawiliśmy „serducho” na boisku. Spodziewaliśmy się, że będzie to mecz bramka za bramkę. Udało nam się uzyskać dwa-trzy gole przewagi i mimo, że Viret wyrównał na początku drugiej połowy to nie zwątpiliśmy i uspokoiliśmy sytuację. Chcę bardzo pochwalić młodych zawodników Karola Sapielaka, Adama Malinowskiego i Maksa Mogę. Wszyscy bardzo fajnie się dziś pokazali – podsumował bramkarz gospodarzy Paweł Ciepliński.
Najwięcej bramek dla Wisły zdobyli Karol Sapielak i Sebastian Werstler po 7. W zespole gości najskuteczniejszy był autor 11 goli Michał Żarnowski.
W 11. kolejce sandomierzanie zagrają w Przeworsku z miejscowym Orłem.