– Mam nadzieję, że to co najgorsze już za nami – powiedział w środę (1 lutego) podczas briefingu prasowego drugi trener kieleckich piłkarzy ręcznych Krzysztof Lijewski, komentując sytuacje finansową klubu i związane z tym dalsze kontrakty zawodników.
– Wszyscy jesteśmy optymistami. Mamy takie przeczucie, że zakończy się to dobrze. Teraz przyszła pora, aby wrócić na sportową karuzelę. Każdy miał z tyłu głowy, to co dzieje się w klubie. Wszystkim nam, czyli ludziom, którzy mają nasz klub w sercu, zależy na tym, aby było dobrze. Ciężko było rozmawiać na ten temat, ale każdy z graczy podkreślał, że chce tutaj grać, że czuje przywiązanie do naszych barw – stwierdził drugi trener Industrii Kielce Krzysztof Lijewski.
Potwierdził to rozgrywający Industrii i reprezentacji Polski Szymon Sićko.
– Cieszymy się, że sytuacja wygląda w ten sposób. Nie ma tematu o jakichkolwiek odejściach. Wszyscy jednogłośnie chcemy zostać w klubie. Skupiamy się na treningach, bo od tego są zawodnicy – powiedział Szymon Sićko.
Ta trudna sytuacja związana jest z kryzysem finansowym u 19-krotnych mistrzów Polski. Do załatania jest spora dziura w budżecie po wycofaniu się od 1 stycznia ze sponsorowania klubu spółki Van Pur, która jest właścicielem marki Łomża. Od 9 listopada gdy poinformowano o tym fakcie, rozpoczęło się poszukiwanie nowego sponsora tytularnego. Na razie bez efektu.
Dalsze decyzje, co do udziału i poziomu zespołu w sezonie 2023/24, zostaną podjęte do końca marca bieżącego roku – czytamy w komunikacie przesłanym do mediów.
Kielecki klub jest najbardziej utytułowanym w historii polskiej piłki ręcznej. W 2016 roku pod nazwą Vive Tauron wygrał najważniejsze klubowe rozgrywki na świecie, czyli prestiżową Ligę Mistrzów. Kielczanie 19-krotnie byli mistrzami kraju i 17 razy zdobyli Puchar Polski.