Władze Sandomierza mają pomysł na obniżenie rachunków za ciepło w mieszkaniach komunalnych na starym mieście. Są one ogrzewane z kotłowni gazowych należących do Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Nowe rozwiązanie przedstawiono podczas dzisiejszego (środa, 8 lutego) programu Interwencja, który emitowaliśmy z sandomierskiej starówki.
Przypomnijmy, mieszkańcy uważają, że płacą zbyt drogo za ciepło, dlatego domagają się zamontowania indywidualnych źródeł grzewczych dla poszczególnych kamienic.
Zastępca burmistrza Sandomierza Janusz Stasiak powiedział, że od nowego roku kotłownie gazowe należące do Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej planuje przejąć gmina i to ona będzie sprzedawać ciepło mieszkańcom. Dzięki temu możliwe będzie zastosowanie tzw. ochrony gazowej wprowadzonej przez rząd. Wtedy za jedną megawatogodzinę mieszkańcy będą płacić 200 złotych, a nie 150 proc. drożej, jak teraz, gdy ciepło kupują od PEC-u. To dlatego, że spółka jako przedsiębiorstwo nie może stosować ulgi dla mieszkańców – wyjaśnia.
Propozycja władz miasta została przyjęta bez entuzjazmu. Jedna z mieszkanek stwierdziła, że w tej sytuacji ktoś powinien pokryć lokatorom różnicę w rachunkach, które otrzymywali do tej pory, a tymi, które będą mieć od nowego roku i że ludzie nie chcą być nadal zakładnikami burmistrza, który zmusza ich do kupowania ciepła od PEC-u. Zapowiedziała, że być może mieszkańcy założą stowarzyszenie, aby przejąć kotłownię gazową i mieć tańsze ciepło, po 200 zł za megawatogodzinę.
Burmistrz Marcin Marzec, odnosząc się do montowania indywidualnych źródeł ciepła w kamienicach, poprosił o to, aby osoby zainteresowane taką możliwością podniosły rękę. Na około 50 osób, które przyszły na spotkanie, zgłosiła się tylko jedna.
Sprawa kosztów ciepła wzbudza wśród lokatorów mieszkań komunalnych wiele emocji. Pod koniec miesiąca ma odbyć się kolejne spotkanie mieszkańców w tej sprawie.