Urząd Trzebini zdecydował o zamknięciu ulicy Górniczej, przy której występują zapadliska. Przygotowany plan zmiany organizacji ruchu wejdzie w życie najprawdopodobniej w pierwszych dniach nowego tygodnia – poinformował burmistrz Jarosław Okoczuk.
Wcześniej gmina informowała, że decyzja o zamknięciu drogi będzie zależeć od opinii na temat bezpieczeństwa w tym miejscu, o jaką gmina zwróciła się do Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Jak przyznał teraz burmistrz, ostatecznie jednak gmina zdecydowała się przystąpić do prac nad projektem zmiany organizacji ruchu bez względu na oczekiwaną opinię, przed jej otrzymaniem.
W ogrodzie przy ul. Górniczej w Trzebini-Sierszy ziemia zapadła się w grudniu ub.r., kilka metrów od zabudowań. Jak opowiedzieli PAP mieszkańcy, w tym miejscu doszło już do zapadliska w 2007 roku. „Wtedy przez dwa lata wtłaczano specjalny materiał do wyrobisk, żeby zabezpieczyć teren. Po czym w Boże Narodzenie dziura wypada na tym samym podwórku” – mówił PAP przewodniczący rady Osiedla Siersza Mateusz Król. W styczniu br. zapadlisko pojawiło się też m.in. w parku willi NOT stojącej nieopodal tych zabudowań.
Zgodnie z zapowiedziami Spółki Restrukturyzacji Kopalń w środę w Domu Kultury „Sokół” w Trzebini zostaną ogłoszone wyniki badań gruntów. Władze gminy i mieszkańcy liczą, że dadzą one odpowiedź na pytania, co znajduje się pod ziemią, które rejony są najbardziej zagrożone i co należy zrobić, żeby ten teren zabezpieczyć.
Zapadliska powstające w Trzebini to szkody pogórnicze spowodowane przez dawną kopalnię węgla kamiennego „Siersza” działającą w tym mieście od połowy XIX wieku. W latach 1999-2001 kopalnia zakończyła działalność. Na początku eksploatacja prowadzona była płytko, na głębokości 20-25 metrów. Potem podziemne chodniki schodziły coraz niżej. Likwidatorzy zakładali, że pozostałe po eksploatacji pustki wypełni woda. Z biegiem czasu woda zaczęła podchodzić coraz bliżej powierzchni ziemi.