24 proc. żyjących samotnie deklaruje, że ma skromny budżet, czyli w najlepszym przypadku muszą sobie odmawiać wielu rzeczy, by wystarczyło im na najpilniejsze potrzeby; w parach mówi o tym 16 proc. ankietowanych Polaków – wynika z badania dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor.
Autorzy badania zwrócili uwagę, że singiel z jednej strony wydaje na co chce, ale z drugiej – jest zdany zwykle wyłącznie na siebie i obciążony wyższymi kosztami życia.
– Trudniej mu zaciągnąć kredyt, a utrata pracy wiąże się z dużo wyższym stresem, niż w przypadku osób żyjących w związkach, gdzie przetrwanie przerwy w zatrudnieniu zwykle ułatwiają dochody partnera lub partnerki – zaznaczyli.
Według badania ze stwierdzeniem: pieniędzy nie wystarcza nawet na najpilniejsze potrzeby – identyfikuje się niecałe 4 proc. osób żyjących w związkach, ale 6 proc. singli. Z kolei do zdania: „by wystarczyło na życie musimy odmawiać sobie wielu rzeczy” przychyla się niecałe 13 proc. reprezentantów par i ponad 17 proc. osób samodzielnie prowadzących gospodarstwo domowe. W sumie, w grupie osób, które nie są w stanie związać końca z końcem, ewentualnie żyją bardzo skromnie, singli jest o połowę więcej niż przedstawicieli par – 24 proc. wobec 16,2 proc.
Zdaniem głównego analityka BIG InfoMonitor Waldemara Rogowskiego, musi to wynikać z ich niższych dochodów.
– Szczególnie obecnie, samodzielne prowadzenie gospodarstwa domowego stało się większym źródłem problemów i stresu ekonomicznego – zauważył. Jak dodał, czoła trzeba stawić wymagającej sytuacji geopolitycznej i gospodarczej, niewidzianym od ponad 20 lat stopom procentowym i inflacji, a do tego znaczącym cenom energii i transportu, co stanowi trudność dla osób, które w pojedynkę spłacają kredyt mieszkaniowy lub wynajmują sobie lokum.
– Comiesięczne obciążenia kredytowe oraz opłaty za wynajem zwykle pochłaniają znaczącą część budżetu. Teraz stały się jeszcze trudniejszym wyzwaniem, co widać już po jakości obsługi kredytów mieszkaniowych – wskazał. Jak wynika z danych BIK, single częściej spóźniają się ze spłatą rat kredytów mieszkaniowych niż pary, a według Eurostatu w Polsce już co czwarte gospodarstwo domowe jest gospodarstwem jednoosobowym bez dzieci.
Jeśli chodzi o średni status materialny i przekonanie, że na co dzień wystarcza pieniędzy, choć nie stać nas na większe wydatki, odpowiedzi singli i par są porównywalne – klasyfikuje się w ten sposób odpowiednio 51 i 52 proc. badanych. W każdej z grup ponad 1 proc. postrzega się też jako osoby zamożne. Z kolei w grupie o nieco niższym statusie materialnym, niż „zamożny”, tych którym „pieniędzy wystarcza na wszystko i mogą też oszczędzać” jest 24 proc. singli wobec ponad 30 proc. osób w związkach.
Powody do zmartwień i frustracji w oczach żyjących w związkach i samotnie są podobne. Listę otwiera drożyzna, następne są wojna w Ukrainie i sytuacja polityczna w kraju oraz stan zdrowia, a dalej posiadane długi. Głosy rozkładają się nieco inaczej, jeśli chodzi o problem ze znalezieniem pracy, to częściej martwi singli, natomiast relacje rodzinne to częstszy powód do trosk osób w związkach.
– Życie w pojedynkę ma swoje dobre strony, ale z pewnością nie należą do nich finanse. Bezpieczeństwo ekonomiczne łatwiej budować we dwoje niż samodzielnie” – podsumował Rogowski.
Badanie „Pieniądze powodem stresu dla par i singli”, wykonała firma Quality Watch na zlecenie BIG InfoMonitor, na próbie 1041 dorosłych Polaków techniką CAWI, 27-30 stycznia 2023 r.