Koniec z kwiatami na rondach i pasach zieleni. Kielecki ratusz zdecydował, aby w ramach oszczędności ograniczyć nasadzenia.
Jak informowaliśmy Rejonowe Przedsiębiorstwo Zieleni i Usług Komunalnych w Kielcach otrzymało w tym roku zlecenie jedynie na posadzenie kwiatów na ulicy Sienkiewicza, na Rynku i w parku. Szklarnie, które przez lata służyły do uprawy roślin stoją w tym roku puste. RPZiUK kupi niezbędne kwiaty około 20 tysięcy na wolnym rynku.
Jarosław Skrzydło, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach stwierdza, że decyzja o rezygnacji i kwiatów na rondach i pasach drogowych wynika z ograniczonych możliwości finansowych.
– Budżet przeznaczony na utrzymanie pasów drogowych jest dość ograniczony. W tym roku finanse na ten cel to łącznie 2,5 mln zł. Jednak większość tej sumy to wydatki związane z koszeniem traw w pasach drogowych. W takiej sytuacji musimy wybierać na co chcemy przeznaczyć pieniądze. Dla nas w tym przypadku jest to zapewnienie bezpieczeństwa – twierdzi.
Rzecznik MZD nie potrafił jednak określić potencjalnych oszczędności wynikających z rezygnacji z obsady kwiatami rond oraz pasów drogowych. Informacji na ten temat nie potrafił także udzielić rzecznik prezydenta miasta, Marcin Januchta. Stwierdził natomiast, że ratusz nie rezygnuje z pielęgnacji pasów drogowych. Ma być ona realizowana w ramach projektu „zielony mecenat”. Od 2021 roku w mieście powstały cztery tego typu inwestycje.
– To „zielony kącik” przed dworcem PKP, ogród śródziemnomorski w ogrodzie botanicznym, a także zielony przystanek i łąka kwietna przy al. Solidarności.
Inicjatywa prywatnej firmy, która posadziła kwiaty na rondzie im. Giedroycia była jednorazowa. Jak dodaje rzecznik prowadzone są rozmowy dotyczące zielonego mecenatu, ale na razie ratusz nie chce ujawniać gdzie może pojawić się ozdobna zieleń ani kto będzie jej sponsorem – mówi.
Program „Zielony mecenat” nadal funkcjonuje. Sponsorzy w zależności od zamożności portfeli mogą zając się nasadzeniami na rondach, pasach zieleni czy skwerach.
Marcin Stępniewski z klubu Prawa i Sprawiedliwości jest zdania, że miasto ma wiele poważniejszych potrzeb, jednak takie decyzje jak likwidacja nasadzeń są przykładem postępujących procesów degradacyjnych do jakich dochodzi w Kielcach.
– Nawet w przypadku kwiatów jest ich z roku coraz mniej. Tego typu działania sprawiają, że miasto wygląda coraz gorzej i to nie tylko pod tym względem. Oczywiście można to tłumaczyć oszczędnościami, jednak kwestie wizerunkowe są mimo to bardzo istotne. Ktoś kto odwiedza nasze miasto, które niestety jest często obskurne, nie wywozi stąd dobrego wrażenia. Dzieje się wręcz coś odwrotnego, ponieważ informacja o tym jak wyglądają Kielce jest rozpowszechniana dalej – ocenia.
Anna Myślińska z Koalicji Obywatelskiej także jest zdania, że estetyka miasta ma duży wpływ na kształtowanie jego wizerunku.
– Nasze miasto jest malowniczo położone, a zieleń i kwiaty podkreślają jego walory. Wielka szkoda, że w tym roku nie zdecydowano się na tyle samo dekoracji kwiatowych, co w poprzednich latach. Zieleń Miejska nie zajmie się w tym roku hodowlą roślin, a szkoda, bo zawsze były one piękne i dobrze utrzymane. Tymczasem spore sumy pieniędzy są przeznaczane na inne cele. Przykładowo 3 mln zł na Koronę Kielce. Musimy pamiętać, że w tym roku klub zawnioskuje o kolejne miliony – mówi.
Kamil Suchański, przewodniczący Bezpartyjnych i Niezależnych uważa, że samorząd powinien myśleć o oszczędnościach. Dyskusyjne jest jednak to, czy szukane dodatkowych pieniędzy powinno odbywać się kosztem wizerunku miasta.
– Oszczędności można szukać w wielu innych miejscach. Podobnie jak i dodatkowych źródeł dochodów. Jak np. nowe miejsca parkingowe. Jeśli miasto jest w tak złej sytuacji, że musi oszczędzać na zieleni, to radni powinni się zastanowić, czy nie przywrócić diet do wysokości sprzed podwyżki. Jeżeli jest jednak aż tak źle, można zastanowić się nad zoptymalizowaniem procesu zlecania zadań Zieleni Miejskiej wybierając zamiast miejskiej spółki zewnętrzne firmy, co może przełożyć się na bardziej konkurencyjne ceny usług – komentuje.
Anna Kibortt, przewodnicząca popierającego Prezydenta klubu Projekt Wspólne Kielce uważa, że oszczędności w niektórych dziedzinach są nieuniknione.
– Rozumiem kierunek działań i to, że priorytetem jest bezpieczeństwo. Zaobserwowałam, że na niektórych rondach i skwerach zasiano rośliny wieloletnie. W innych miejscach pojawiają się ozdobne rośliny dzięki sponsorowaniu zieleni. Mam nadzieję, że uda się w podobny sposób w tym roku zagospodarować ronda i pasy drogowe w Kielcach – dodaje.
W tym roku w ramach wiosennej oraz letniej obsady posadzone zostanie około 20 tys. ozdobnych roślin. W poprzednich latach w szklarniach Zieleni Miejskiej hodowano około 50 tys. kwiatów rocznie.