Władze Kielc rozstrzygnęły przetarg na odbiór śmieci. Usługę przez kolejne dwa lata ponownie będzie świadczyć firma Eneris. Nie obyło się jednak bez dołożenia pieniędzy. Ratusz by rozstrzygnąć postępowanie zdecydował o przekazaniu na ten cel dodatkowych 9 mln zł. Ratusz pierwotnie założył, że na ten cel wystarczy kwota 48,5 mln zł. Jednak ostatecznie nowa umowa będzie opiewać na 57,5 mln zł.
Agata Wojda, zastępca prezydenta Kielc, odpowiedzialna za gospodarkę odpadami na terenie miasta przypomina, że decyzja o przekazaniu pieniędzy na ten cel zapadła podczas styczniowej sesji rady miasta.
– W postępowaniu wpłynęły dwie oferty – tańsza w wysokości 57,5 mln zł przygotowała firma Eneris. Droższa złożona przez spółkę Partner, wynosi prawie 65 mln zł. Wybraliśmy tę tańszą. Bardzo nam zależało, by nie obniżać warunków odbioru odpadów. Chodzi o zachowanie kontroli nad całym procesem gdzie śmieci trafiają i jak są od mieszkańców odbierane i dostarczane do Przedsiębiorstwa Gospodarki Opadami. Nie mniej istotne było także nie obniżanie częstotliwości odbioru odpadów, o co zabiegali spółdzielcy – tłumaczy.
Agata Wojda dodaje, że w ramach nowej umowy mieszkańcy będą mogli składować zużyte opony przy samych altanach śmietnikowych. Nowością będzie także odbiór odpadów z półpodziemnych pojemników. Wiceprezydent podkreśla, że jedną z zasad funkcjonowania systemu gospodarki śmieciami jest jego bilansowanie się. Z związku z tym nie wykluczone, że w przyszłości pojawi się potrzeba dopłaty na ten cel z budżetu miasta.
– W najbliższych tygodniach będziemy z radnymi prowadzić dyskusję na ten temat tego czy dopłata powinna być w 100 proc. z budżetu miasta. To też przełoży się na konieczność wprowadzenia oszczędności w innych obszarach. Zaproponujemy też rozwiązania zakładające pewną korektę cen kierowanych do mieszkańców, jak i przedsiębiorców – stwierdza.
– Przewidujemy różne opcje. Radni na czas obowiązywania nowej umowy zgodzili się na dołożenie 9 mln zł na cały, 24 miesięczny okres trwania kontraktu. W tej chwili będziemy dyskutować z radnymi o tym, w jaki sposób mieszkańcy i przedsiębiorcy mogliby częściowo w tych kosztach partycypować – mówi Agata Wojda.
Stara umowa z firmą Eneris została zawarta w październiku 2020 roku. Kontrakt obowiązywał do końca marca tego roku. Na jego podstawie przedsiębiorstwo otrzymało z miejskiej kasy 45 mln zł. Operator nie wywiązywał się jednak ze swoich obowiązków należycie, o czym alarmowali często mieszkańcy oraz radni. W konsekwencji miasto nałożyło na firmę kary w kwocie 2,5 mln zł. Eneris jednak nie zaakceptował tej sumy. W toku prowadzonych mediacji i ugody zawartej w kwietniu 2022 roku ratusz zmniejszył swoje roszczenia o milion złotych.