– Wizyta prezydenta Stanów Zjednoczonych w Polsce to wydarzenie ważne dla całej Europy- stwierdził w rozmowie z Radiem Kielce, wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk. Odnosząc się do wtorkowego wystąpienia prezydenta Joe Bidena w Warszawie, podkreślił, że niosło ono ważny przekaz w kilku aspektach.
– Po pierwsze niosło ważny przekaz dla Rosji, że planowany przez Putina plan zmiany granic w Europie się nie uda, a Ukrainie uda się obronić dzięki pełnemu wsparciu zachodu, ze Stanami Zjednoczonymi na czele. Niosło także przekaz dla Polski i Polaków, który był podziękowaniem za to, co robiliśmy i robimy. Wystąpienie Joe Bidena było także potwierdzeniem gwarancji bezpieczeństwa, że artykuł 5 NATO to świętość- dodaje.
Zdaniem wiceszefa MSZ, wydarzenie ostatnich dni dowodzą, że Polska jest najważniejszym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych w Unii Europejskiej.
– Mam wrażenie, że ciężar polityki europejskiej przesunął się z Berlina i Paryża, do Warszawy. Jest to konsekwencja naszej twardej i zdecydowanej polityki, w sprawie wojny, którą rozpętała Rosja. Po dzisiejszym spotkaniu prezydenta Bidena z przywódcami państw Bukaresztańskiej Dziewiątki, należy się spodziewać potwierdzenia gwarancji bezpieczeństwa dla całego regionu. Będzie to także okazja do rozmowy na temat wsparcia modernizacji krajowych sił zbrojnych – dodaje.
Piotr Wawrzyk podkreśla, że wizyta prezydenta Joe Bidena w Kijowie jest dowodem dla rosyjskich elit na to, że reżim Putina tę wojnę przegrał.
– Było to także widać po minach osób, które słuchały wczorajszego wystąpienia Władimira Putina w Moskwie. Putin jeszcze rok temu chciał mieć zdjęcia ze spaceru po Kijowie. Okazuje się, że takie zdjęcia ma prezydent Stanów Zjednoczonych. Elity rosyjskie wiedzą, już, że tę wojnę przegrali, pozostaje już tylko kwestia faktycznego zakończenia konfliktu. Zapowiedzi amerykańskie o dużych dostawach broni dają nadzieję, że Ukraińcy będą w stanie odzyskać swoje terytorium jeszcze w tym roku – ocenia.
Zdaniem świętokrzyskiego parlamentarzysty, obecnie jedynym argumentem reżimu rosyjskiego jest straszenie użyciem broni jądrowej. W ocenie polityka, faktyczne użycie atomu przez reżim Putina jest mało realne, ponieważ spowodowałoby to zdecydowaną odpowiedź zachodu, której Rosja nie byłaby w stanie przetrwać.