Kończy się czas dominacji pogody kształtowanej przez kolejne wyże. W czwartek do Polski dostanie się zatoka niskiego ciśnienia, a następnie niż atmosferyczny, który przemieszczając się z północnego zachodu na południowy wschód Polski zaciągnie zimne powietrze znad północy Europy. Pojawią się opady najpierw deszczu potem deszczu ze śniegiem i na koniec śniegu.
W czwartek (23 lutego) zachmurzenie duże do całkowitego jednak nie powinny występować większe opady deszczu ani śniegu. Temperatury dodatnie na zachodzie i w centrum Polski, na północnym wschodzie temperatury ujemne. Najcieplej na południowym zachodzie Polski, do 12°C Najzimniej na północnym wschodzie Polski: do -2°C.
Nocą z czwartku na piątek (23/24 lutego) nastąpi pogorszenie pogody i od zachodu wejdą opady deszczu związane z ciepłym frontem atmosferycznym. Front atmosferyczny na północnym wschodzie napotka powietrze wychłodzony poniżej zera i tam wystąpią opady marznące. Trwać będzie wypieranie chłodnych mas powietrza ze wschodu Polski. Więc w nocy z czwartku na piątek wysokie temperatury jak na luty w Polsce południowej, zachodniej oraz centralnej. Tam do 6°C. Na północnym wschodzie oraz krańcach wschodnich najchłodniej: -1°C. Wiatr słaby bądź umiarkowany.
W piątek (24 lutego) front atmosferyczny ciepły przemieszczać będzie dalej się w kierunku wschodnim i psuć pogodę szczególnie w Polsce wschodniej. Za tym frontem przemieszczać będzie cieplejsze powietrze, które znów będzie wypierane przez front chłodny wkraczający w godzinach wieczornych od zachodu Polski. Strefa opadów deszczu oraz opadów mieszanych będzie wkraczać w godzinach południowych od województw północno zachodnich. Do godzin wieczornych obejmie województwa zachodnie oraz północne Polski.
Temperatury nadal dodatnie, jednak po przejściu frontu chłodnego już zdecydowanie niższe i na północy Polski do 2°C. Najcieplej nadal na południowym zachodzie oraz południu: do 6°C.
W nocy z piątku na sobotę (24/25 lutego) strefa opadów deszczu oraz opadów mieszanych będzie kontynuować swoją wędrówkę na południowy wschód Polski i nad ranem będzie obejmie województwa małopolskie, podkarpackie, lubelskie oraz świętokrzyskie.
Temperatury jeszcze dodatnie, ale systematycznie będą spadać i już w sobotę będą poniżej zera.