Schronisko młodzieżowe w Nowej Słupi od 1 marca znów przyjmuje turystów. Z końcem lutego zakończył się pierwszy etap modernizacji obiektu.
Jak mówi Małgorzata Pastuszka, kierownik schroniska, remont rozpoczął się 1 grudnia 2022 roku. W czasie trzech miesięcy zostały wykonane najpilniejsze prace.
– Wyremontowane zostały trzy pokoje noclegowe wieloosobowe. Podłoga została wymieniona na panele, ściany pomalowane. W świetlico-jadalni została wycyklinowana i pomalowana drewniana podłoga. Odnowiona też drewniana elewacja, która pokrywa cały budynek. Została oczyszczona, zaimpregnowana przed wpływami atmosferycznymi i pomalowana – wyjaśnia.
Wymienione zostały drzwi wejściowe, odnowiono barierki zewnętrzne i zamontowano przy wejściu do budynku podnośnik dla osób niepełnosprawnych.
Prace prowadziło kieleckie starostwo powiatowe. Koszt robót pochłonął prawie 189,5 tys. zł.
Małgorzata Pastuszka dodaje, że jeszcze wiele zostało do zrobienia. W samym budynku remontu wymagają pozostałe pokoje, a na zewnątrz ogrodzenie frontowe, altana rekreacyjna i droga wewnętrzna.
Szkolnie Schronisko Młodzieżowe w Nowej Słupi jest jedną z czterech filii schroniska w Chęcinach. Położone jest u stóp Świętego Krzyża, znajduje się blisko wejścia do Świętokrzyskiego Parku Narodowego, dzięki czemu jest znakomitą bazą wypadową dla turystów. Dysponuje 56 miejscami noclegowymi czynnymi cały rok.
Wyposażone jest w kuchnię samoobsługową oraz w pełny węzeł sanitarny (WC, prysznice). Obiekt dysponuje bezpłatnym parkingiem oraz przygotowanym miejscem do organizacji ognisk. Schronisko oferuje pokoje 2, 4, 8, 10, 11, 12-osobowe.
Schronisko w Nowej Słupi to najstarszy dom turystów w powiecie kieleckim. Uroczyste oddanie odbyło się w przededniu II wojny światowej, 27 sierpnia 1939 roku, ale już w 1938 roku korzystali z niego turyści.
Ma swoją mroczną historię. Od wiosny 1943 roku zakwaterowanie miał tu 62. Pluton Zmotoryzowany Żandarmerii pod dowództwem Alberta Schustera. Niemcy stacjonowali tu do maja 1943 roku i w tym czasie przeprowadzili szereg pacyfikacji okolicznych wiosek. Część aresztowanych była przesłuchiwana i bita w budynku. Mordowano ich na pobliskiej Skałce.