Kara aresztu albo grzywna w wysokości 5 tys. zł może grozić za wypalanie traw. W przypadku, gdy ogień niebezpiecznie się rozprzestrzeni i zagrozi zdrowiu lub życiu ludzi, albo budynkom, sprawca podpalenia możne trafić do więzienia nawet na 10 lat.
Świętokrzyscy policjanci przypominają, że ten proceder stosowany wiosną i jesienią jest nie tylko nielegalny, ale też bardzo niebezpieczny.
– W pożarach traw giną zwierzęta. To katastrofa ekologiczna dla całego ekosystemu. Pomimo świadomości szkód, niestety wciąż spotykamy się z tym procederem – zaznacza Katarzyna Czesna-Wójcik z Komendy Powiatowej Policji w Opatowie. – Rolnicy niebawem rozpoczną wzmożone prace. Część z nich, niestety, zdecyduje się na wypalanie suchych odrostów traw, co według niepotwierdzonych naukowo przekonań, ma użyźnić glebę. Suchość traw oraz wiosenne wiatry powodują, że ogień rozprzestrzenia się w błyskawicznym tempie. Często człowiek samodzielne nie jest już w stanie nad nim zapanować. To żywioł, który może zniszczyć ludzki dobytek i narazić człowieka na utratę zdrowia i życia. Przenoszony dym może wpłynąć na ograniczenie widoczności kierowcom, co generuje dodatkowe zagrożenia w ruchu drogowym. Tymczasem wypalenie wierzchniej, najżyźniejszej próchniczej warstwy gleby pociąga za sobą obniżenie jej wartości użytkowej nawet na kilka lat. Zahamowane zostają naturalne procesy rozkładu pozostałości roślinnych, dzięki którym tworzy się urodzajna warstwa. Ogień niszczy roślinność, powoduje degradację gleby i stanowi poważne zagrożenie dla zwierząt – dodaje Katarzyna Czesna-Wójcik.
Przypomina, że jest to działanie bezprawne, za które może grozić grzywna od 20 zł do 5 tys. zł. Zgodnie z Kodeksem Wykroczeń sprawca może otrzymać też karę aresztu. Jeśli jest rolnikiem, grozi mu również cofnięcie dopłat z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
W przypadku zauważenia pożaru należy oddalić się na odległość bezpieczną od zarzewia ognia i powiadomić służby ratunkowe dzwoniąc pod bezpłatny numer 112.