Kolekcjonerzy z całego kraju jak zwykle, w drugą sobotę miesiąca spotkali się przed Wojewódzkim Domem Kultury w Kiecach. Na stoiskach nie brakuje m.in. militariów, porcelanowych zastaw, numizmatów oraz przedmiotów codziennego użytku.
Jedną z ciekawszych kolekcji prezentuje kielczanin, Jan Kot. Kolekcjoner od kilkudziesięciu lat hobbystycznie zbiera i naprawia stare radioodbiorniki lampowe oraz zegary.
– Wiele radioodbiorników w mojej kolekcji pochodzi z lat 40. i 50. XX w. Mam ich ponad 100. Są to radia lampowe, głównie z zagranicy. Dźwięk z takiego urządzenia jest całkowicie inny. Jego barwa jest mniej syntetyczna, jak w przypadku współczesnych radioodbiorników. Tu jest więcej basu. Odnośnie zegarów, to zbieram głównie mechaniczne budziki. Mam ich około 150 – tłumaczy.
Kolekcjoner podkreśla, że wszystkie urządzenia, które kupuje przeważnie na zagranicznych portalach aukcyjnych naprawia sam. Wiedzę na ich temat zdobywa samodzielnie na podstawie zebranej literatury, a także własnych doświadczeń.
– Jest to przede wszystkim ćwiczenie własnej cierpliwości. Trudno powiedzieć, czy ludzie są zainteresowanie takim przedmiotami. Współcześnie każdy coś zbiera. Każdy ma inne pasje. U mnie zaczęło się od zakupu i naprawy zegara stojącego z początku lat 20. XX w. Jest w pełni sprawny i mam go po dziś dzień – mówi.
Jan Kot przyznaje, że jego hobby jest dość kosztowne. Wydatki wiążą się głównie z szukaniem i zakupem urządzeń lub części sprowadzanych np. z Niemiec, Szwajcarii czy Austrii. Kolekcjoner podkreśla jednak, że nie korzysta ze współczesnych zamienników.
– Wolę, aby wszystko było naprawiane przy wykorzystaniu oryginalnych części oraz żeby oryginał trafił do innych pasjonatów.
Jest to dla mnie odskocznia od pracy zawodowej, która nie ma nic wspólnego z moją pasją, a także po prostu ciekawość – dodaje kolekcjoner.
Giełda przed Wojewódzkim Domem Kultury w Kielcach potrwa do godz. 13.00.