Do Polski przylatują pierwsze bociany. Na razie jest ich jednak niewiele. Prawdziwy nalot zwykle następuje w połowie kwietnia, ale w tym roku ptaki mogą pojawić się wcześniej. Położenie kilkunastu osobników, za pomocą założonych nadajników GPS monitorują przyrodnicy z Grupy EkoLogicznej z Siedlec.
Dr Ireneusz Kaługa, prezes grupy informuje, że bociany mają zainstalowany nadajnik wyposażony w kartę i za pośrednictwem sieci komórkowej przesyłają informację o swoim położeniu.
– Bocianów z nadajnikami mamy dziesięć, w tym siedem przesyła sygnały, a z trzema nie mamy kontaktu. Najbliżej Polski znajduje się bocian, który obecnie jest w Rumunii, i myślę, że najpóźniej jutro rano będzie wlatywać na Ukrainę. Drugi bocian jest w Turcji, są też w Sudanie, a od pozostałych nie mamy sygnałów. Niewykluczone jednak, że do końca tygodnia będziemy mieć już pierwszego ptaka z nadajnikiem w gnieździe – mówi przyrodnik.
Bociany niezmiennie korzystają z dwóch tras migracyjnych. Populacja wschodnia, do której należą nasze polskie bociany, leci przez cieśninę Bosfor w Turcji. Przemierzają też Ukrainę, Rumunię, Turcję, Syrię, Liban, Izrael, Egipt, Sudan i Czad, w którym najczęściej zimują. Zdarzają się też ptaki, które wybierają Tanzanię, Kenię czy RPA.
Bocian, który jest najbliżej Polski pokonał wczoraj 168 km. – Nie jest to duża odległość, ale tak się dzieje, kiedy ziemia nie jest jeszcze ogrzana. Trzeba pamiętać, że bociany migrują w kominach termicznych, to są takie prądy wstępujące, które unoszą ptaki wysoko nad ziemią i one wtedy szybują. Wczorajszy dystans 168 kilometrów naszego bociana to oznaka, że w Europie jest jeszcze zimno i te odległości będą oscylować w graniach 150-200 km – wyjaśnia Ireneusz Kaługa.
U niektórych osób mała liczba bocianów w gniazdach budzi pewien niepokój, lecz przyrodnik nie widzi w tym nic dziwnego. – Wszystko odbywa się pomyślnie, mamy na ternie powiatu siedleckiego ok. 20 bocianów i każdego dnia otrzymujemy informacje z sąsiednich terenów o nowych ptakach. Szczyt przelotu zawsze trwa do 10-15 kwietnia, więc jesteśmy w normalnym terminie. Trzeba tylko czekać i być cierpliwym. Warunki na trasie są bardzo dobre, pogoda w Turcji się poprawiła, Bosfor przekraczają stada do kilkunastu tysięcy ptaków w ostatnich dniach. Piętnaście dni temu nad Libanem, w ciągu czterech dni, przeleciało 110 tys. bocianów, więc te ptaki są w drodze – dodaje przyrodnik.
Przyrodnicy mają specjalny system z mapami satelitarnymi, dzięki którym mają podgląd przelotu ptaków na żywo. Nie jest on jednak udostępniony publicznie ze względu na bezpieczeństwo bocianów, które mogłyby paść ofiarą polowań.
Chętni mogą za to obserwować na żywo podgląd z bocianich gniazd, które znajdują się m.in. w Nowym Opolu i w Woli Suchożebrskiej.
NIETULISKO – GNIAZDO BOCIANÓW [OGLĄDAJ]