W Polsce są już kolejne egzemplarze sprzętu południowokoreańskiej produkcji. Do portu w Gdyni dotarło w środe (22 marca) 12 armatohaubic samobieżnych K9A1 Thunder oraz pięć czołgów K2 Black Panther. Taką informację przekazał wicepremier, minister obrony narodowej, Mariusz Błaszczak. Zapowiedział też pierwsze ćwiczenia, podczas których Czarne Pantery otworzą ogień.
Szef MON-u przypomniał, że dostawa uzbrojenia to efekt umów, które Polska zawarła z jego producentami w ubiegłym roku. Ich realizacja rozpoczęła się w grudniu. Wówczas Korea dostarczyła do Polski dziesięć czołgów K2 i 24 armatohaubice K9. Sprzęt trafił do wyposażenia 20 Brygady Zmechanizowanej w Morągu oraz 1 Brygady Artylerii w Węgorzewie. – Niedawno na poligonie w Toruniu odbyło się pierwsze strzelanie z armatohaubic K9. Niedługo zaproszę państwa na pierwsze strzelanie z czołgów K2 – poinformował minister Błaszczak.
Wicepremier zwrócił uwagę, że sprzęt otrzymały jednostki 16 Dywizji Zmechanizowanej, która stacjonuje na terenie województwa warmińsko-mazurskiego, czyli w rejonie graniczącym z Rosją. – To oczywiście nie jest przypadek. Chodzi o stworzenie takiej siły, która będzie odstraszała agresora – powiedział wicepremier. Stwierdził także, że polskie siły zbrojne są coraz silniejsze. – To realizacja natowskiej doktryny odstraszania. Kiedy dodamy do tego stałą obecność wojsk amerykańskich w naszym kraju, to udowadniamy, że ten system, który tworzymy od 2015 roku, jest skuteczny – podkreślił.
Więcej na portalu internetowym Polska Zbrojna.