Od soboty (1 kwietnia) ponownie będzie można korzystać z Kieleckiego Roweru Miejskiego. Do dyspozycji cyklistów będzie o 55 jednośladów więcej, niż w ubiegłym sezonie.
Przemysław Chmiel, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji informuje, że w tym roku zmienią się lokalizacje niektórych stacji rowerowych, potrzebna jest zgoda urzędu marszałkowskiego, bo projekt był finansowany z pieniędzy unijnych.
– Po uzyskaniu zgody będziemy tworzyć nowe, ogólnodostępne parkingi. Tam będzie można zostawiać swoje prywatne jednoślady, albo skorzystać z wypożyczalni rowerów. Pozwoli to także na zwiększenie liczby miejsc parkingowych dla samochodów. Przykładem jest np. ulica Śląska, bo tam mieliśmy dużo zgłoszeń od kierowców i zdecydowaliśmy o przesunięciu stacji. Przesuwamy też stację na ul. Strycharskiej oraz całkowicie przenosimy jedną stację w okolice Wietrzni – wyjaśnia dyrektor.
Pod koniec maja do Kielc ma dotrzeć także 50 dodatkowych rowerów klasycznych i pięć elektrycznych. Oznacza to, że do dyspozycji mieszkańców i turystów będzie ponad 300 jednośladów. Dyrektor MOSiR-u twierdzi, że Kielecki Rower Miejski spełnia swoją rolę, a wyniki pokazują, że ten środek transportu zyskuje coraz więcej zwolenników w mieście.
– Ponad 9 tys. wypożyczeń w niecałe 1,5 miesiąca i to jesienią, pokazuje, że kielczanie złapali bakcyla. Kielecki Rower Miejski jest też lubiany przez studentów, bo najpopularniejsze stacje zlokalizowane są wokół Kampusu Politechniki Świętokrzyskiej i w pobliżu Uniwersytetu Jana Kochanowskiego. Grupa docelowa przesiadła się na rowery i to jest powód do zadowolenia – dodaje Przemysław Chmiel.
W tym roku ceny nie ulegają zmianie i w przypadku roweru klasycznego, pierwsze pół godziny wypożyczenia kosztuje 1 zł, a za pół godziny jazdy na rowerze elektrycznym zapłacimy 1,5 zł. Z kolei w przypadku rowerów cargo i tandemów pierwsze pół godziny to 2 zł.