Dziś w nocy zmieniamy czas z zimowego na letni, przyglądamy się więc różnym sposobom mierzenia czasu. Teraz będzie o tym, jak ludzie pierwotni postrzegali upływ czasu.
Na pewno nie mierzono czasu na godziny zaznacza historyk Tomasz Giecewicz z Osady Neolitycznej w Kopcu.
– Niewiele wiemy na temat mierzenia czasu w czasach prehistorycznych, najprawdopodobniej jednak pojmowany był nie linearnie, a cyklicznie. Ludzie, którzy byli rolnikami, poddawali się rytmowi przyrody. Istniał też na pewno kult Słońca i Księżyca, więc zauważano słońce w zenicie, czy pełnię księżyca. W przystępny dla nas sposób wyjaśniał to Władysław Reymont w „Chłopach”.
Tomasz Giecewicz dodaje, że również całkiem niedawno, bo na początku XX wieku ludzie nieco inaczej podchodzili do czasu. Przykładem może być wiejska szkoła.
– To nauczyciel wyznaczał czas początku i końca lekcji, wzywał uczniów do nauki za pomocą dzwonka, ale czy na pewno każda z nich miała 45 minut? Można to poddać w wątpliwość – twierdzi historyk.
Jak wyglądało życie ludzi pierwotnych można się przekonać odwiedzając Osadę Neolityczną w Kopcu.