ZUS zapowiada więcej kontroli zwolnień lekarskich. W zeszłym roku na Warmii i Mazurach skontrolowano ponad 11 tysięcy osób.
W tym roku takich kontroli w całym kraju może nawet pół miliona.
– Większość zwolnień wykorzystywanych jest zgodnie z zaleceniami lekarzy. Zdarzają się jednak sytuacje, w których kontrolerzy muszą wnioskować o odebranie zasiłku chorobowego – powiedziała Anna Grabowska, rzeczniczka warmińsko-mazurskiego ZUS-u.
– Są osoby na zwolnieniach lekarskich, które robią remonty, wyjeżdżają na zagraniczne wycieczki ze złamaną nogą. Pan brał udział w maratonie. Zastaliśmy panią w ciąży, która malowała sufit, twierdząc, że to jest jej sposób na przyspieszenie porodu i że lekarz tak jej kazał.
System wybiera losowo osoby do kontroli. Pod uwagę brane są przypadki, w których już kiedyś stwierdzono naruszenia; bądź są to osoby biorące krótkie zwolnienia od różnych lekarzy.
– Zwolnienie pracownika można skontrolować na kilka sposobów – wyjaśnił rzecznik ZUS Paweł Żebrowski.
– Inspektorzy ZUS sprawdzają, czy osoba przebywająca na zwolnieniu wykorzystuje je zgodnie z celem. Przypomnę, że na zwolnieniu nie można pracować, nie można wykonywać innych aktywności, które mogą wydłużyć czas naszego powrotu do pracy. Druga kontrola to kontrola orzekania o czasowej niezdolności do pracy – jest ona prowadzona przez lekarzy orzeczników ZUS. Najczęściej prowadzą oni badania wzywanych osób już w zakładzie, ale w niektórych przypadkach sami przyjeżdżają do kontrolowanej osoby.
Jak dodała Anna Grabowska, o kontrole wnioskują także pracodawcy.
– Bardzo często zdarza się, że osoby, które mają dwóch pracodawców, biorą zwolnienie lekarskie tylko u jednego, natomiast u drugiego są zdrowi i tam normalnie wykonują swoje obowiązki służbowe.
W ubiegłym roku, po kontrolach ZUS-u, na Warmii i Mazurach prawa do zasiłku pozbawiono ponad 700 osób – na kwotę prawie 200 tysięcy złotych.