– Jakby człowiek myślał tylko o problemach, które w ostatnim czasie dotykają nasz klub, to by zwariował – stwierdził Krzysztof Lijewski. Drugi trener piłkarzy ręcznych Industrii Kielce dodał, że drużyna skupia się na pracy i odcina od wszelkich informacji dotyczących trudnej sytuacji finansowej mistrzów Polski.
Przyszłość drużyny miała się wyjaśnić do końca marca, ale klub nie wydał jeszcze żadnego oficjalnego komunikatu. Może to oznaczać, że zarząd ma jeszcze nadzieję na znalezienie nowego sponsora tytularnego. Jeśli poszukiwania zakończą się fiaskiem, konieczna będzie sprzedaż kilku szczypiornistów. Żadne ruchy transferowe nie zostały na razie wykonane.
– Bardzo się cieszę, że grupa cały czas pozytywnie podchodzi do trudnego tematu, jakim jest brak sponsora. Patrząc na chłopaków wiem, że nikt nie załamuje rąk i nie lamentuje. Każdy z nich skupia się na grze i jak najlepszym wykonywaniu swoich obowiązków. Mam nadzieję, że tak zostanie i w takich optymistycznych nastrojach otrzymamy w najbliższym czasie informacje, na które wszyscy czekamy – powiedział Krzysztof Lijewski.
– Oczywiście najlepiej byłoby, żeby te pozytywne informacje, dotarły do nas już nawet dzisiaj. Nie wszystko zależy jednak od nas. Jesteśmy od wykonywania swojej pracy na boisku. Są rzeczy poza naszą kontrolą i zostawiamy je zarządowi klubu. Nic więcej mądrego nie jestem w stanie powiedzieć – zakończył szkoleniowiec.
– Odcinam się od tego wszystkiego i nie myślę o tym za dużo, bo ja nic za bardzo zmienić nie mogę. Tak jak zawsze, wykonuję swoją pracę i pod tym względem u mnie praktycznie nic się nie zmienia – dodał skrzydłowy kieleckiego klubu Arkadiusz Moryto.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że w tym tygodniu mają odbyć się rozmowy z dwoma potencjalnymi sponsorami.