Żółwie błotne, kumaki, traszki oraz małże można obejrzeć w starorzeczach Nidy. Ginące gatunki zwierząt dzięki programowi realizowanemu przez Ośrodek Edukacji Przyrodniczej w Umianowicach ponownie pojawiły się na mokradłach Ponidzia.
Naukowcy prowadzą także kompleksowy monitoring siedlisk przyrodniczych i populacji zwierząt podlegających ochronie.
W obszarze delty Nidy występuje między innymi około 170 gatunków ptaków, 19 gatunków mięczaków umieszczonych na Czerwonej Liście Zwierząt Ginących i Zagrożonych w Polsce a także około 40 gatunków ryb. Przywrócono już występowanie na tym terenie żółwi błotnych, kumaków, traszek, małży, jak również ptaków – bielika, bociana, derkacza czy bąka.
Dziś w ośrodku odbyła się konferencja przyrodniczo-techniczna pod hasłem „Renaturyzacja rzek” podczas, której dyskutowano o działaniach koniecznych, aby przywrócić do stanu pierwotnego koryta rzek i przylegające do nich tereny które zostały zmienione w wyniku melioracji.
Rzeki naturalne mają dużo większą zdolność do zatrzymywania wody, czyli naturalnej walki z suszą a także do samooczyszczania się niż te których bieg został sztucznie uregulowany- tłumaczy ichtiolog i ekohydrolog Michał Bień z okręgu kieleckiego PZW.
– Powrót rzeki do naturalnego biegu to także przywrócenie naturalnych siedlisk dla zwierząt i roślin. Rzeka, w korycie której znajduje się piasek, żwir, występują rośliny i tworzą się naturalne zastoiska jest miejscem, w którym każda grupa organizmów znajdzie swoje miejsce. Bezkręgowce, ryby, płazy, gady czy ptactwo wodne mają wtedy idealne warunki do życia. W momencie ingerencji człowieka który reguluje bieg rzeki to środowisko przestaje istnieć – dodaje.
Człowiek poprzez swoją działalność nie zawsze działał w zgodzie z naturą. Głównym celem sztucznej regulacji rzek było zwiększenie produktywności gruntów rolnych a w szczególności łąk co przyniosło jednak odwrotny skutek – wyjaśnia Tomasz Hałatkiewicz dyrektor Świętokrzyskich i Nadnidziańskich Parków Krajobrazowych.
– Sposobem na to, żeby rzeka dobrze funkcjonowała jest jej powolny bieg, meandry, rozlewanie. Obecnie przy wykorzystaniu urządzeń hydrologicznych czy małych zastawek zatrzymujemy wodę na wiele miesięcy, ponieważ mamy świadomość tego, że wody zaczyna brakować i powinniśmy ją magazynować w środowisku – zauważa.
Jeszcze w tym roku na terenie Ośrodka Edukacji Przyrodniczej powstaną trzy ścieżki edukacyjne. Jedna z nich związana jest z powstaniem czatowni do obserwacji ptaków. Druga będzie się składać z przejść i pomostów nad terenami bagnistymi co umożliwi obserwację procesu meandrowania starorzecza. Trzecia związana jest z istniejąca już wyspą żółwiową, gdzie zostanie wybudowana platforma widokowa dzięki której będzie można podpatrywać żółwia błotnego w jego naturalnym środowisku.
Ścieżki mają powstać do końca tego roku.