Dopiero koalicja państw spowodowała, że Komisja Europejska dostrzegła problem z ukraińskim zbożem – mówił na antenie Radia Kielce poseł Marek Kwitek z Prawa i Sprawiedliwości.
Polityk przypomniał, że Komisja Europejska w maju 2022 roku praktycznie zniosła cła i kontyngenty, chcąc pomóc Ukrainie. Dodaje, że zamiarem był tranzyt, jednak Komisja Europejska była do tego nieprzygotowana.
– Wówczas nastąpił gwałtowny napływ żywności, głównie zboża i rzepaku – podkreśla Marek Kwitek. I zaznacza, że Polska zgłaszała Komisji Europejskiej ten problem na przełomie roku.
– Ale Komisja Europejska na to nie reagowała. Pomogły dopiero nasze działania, można powiedzieć, bardzo drastyczne, czyli wprowadzenie rozporządzenia o całkowitym zakazie (wwozu zboza z Ukrainy do Polski – przyp. red) oraz stworzenie koalicji państw. Dopiero podniesienie problemu przez 5 państw, bo mamy do czynienia z np. Węgrami, Słowacją, Bułgarią, Rumunią, uzmysłowiło Komisji Europejskiej ten problem. Bo jeśli sytuacja nie dotyczyła rolników francuskich, niemieckich, czy holenderskich, to nie było problemu – stwierdził.
Polityk powiedział, że początkowo Polska była nawet straszona przez Komisję Europejską, która jednak ostatecznie zmieniła zdanie.
– Jest już przynajmniej zgoda na zakaz eksportu czterech produktów: pszenicy, słonecznika, kukurydzy i rzepaku, ale to prawdopodobnie będzie rozszerzone, o co zabiegała Polska – dodał.
Poszkodowane państwa otrzymały 50 mln euro, z czego Polska prawie 30 mln. Poseł dodaje, że do tego należy doliczyć transzę nawet 100 mln euro z rezerwy kryzysowej Unii Europejskiej oraz krajowe dopłaty dla rolników, w wyniku których każda tona kukurydzy i pszenicy będzie miała gwarantowaną cenę 1400 zł.
– Natomiast jest kwestia przede wszystkim wyeksportowania tego zboża do żniw i to jest logistyczne wyzwanie. Niektóre firmy niestety kupiły zboże po to, by na tym zarabiać. Kupowali bardzo tanio, często mówi się, że zarabiali 500 złotych, a nawet 100% na tonie, jednak okazało się, że nie ma miejsca zbytu. Jednak rząd podjął działania i do końca czerwca uda nam się to zboże wyeksportować w miejsca, gdzie jest ono potrzebne, np. do mieszkańców Bliskiego Wschodu, czy Afryki – dodał Marek Kwitek.
Zdaniem Gościa Radia Kielce, wprowadzone zabezpieczenia do tranzytu zboża ukraińskiego przez Polskę, będą skuteczne i uchronią nasz kraj przed zatrzymaniem w Polsce kolejnych partii towaru z Ukrainy.