W meczu 24. kolejki PGNiG Superligi męzczyzn, grająca po raz pierwszy pod nową nazwą Barlinek Industria Kielce wygrała z Górnikiem Zabrze 40:31 (20:13).
– Górnik bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. To był zespół, który grał z nami w piłkę ręczną. Zabrzanie starali się rywalizować z naszą drużyną i wtedy jest fajnie, bo mecz robi się znacznie ciekawszy. Oczywiście, my mamy lepszych piłkarzy ręcznych i to pokazał końcowy wynik – powiedział wiceprezes kieleckiego klubu Marian Urban.
– Na pewno się spociliśmy, bo mecz był w miarę zacięty. Cały czas mieliśmy przewagę, ale Górnik trzymał się dość blisko i musieliśmy grać do samego końca. Goście przyjechali bez żadnego obciążenia, bo już są pewni brązowego medalu. Solidna ekipa – podsumował w rozmowie z Radiem Kielce bramkarz Barlinka Industrii Mateusz Kornecki.
– Wiedzieliśmy, że gospodarze wysoko zawieszą poprzeczkę. Robiliśmy, co w naszej mocy, żeby nie dać rywalom bardzo odskoczyć z wynikiem. Rzuciliśmy dużo bramek, ale mogliśmy więcej piłek wybronić. Mimo porażki jest zadowolony z postawy drużyny, że walczyła do końca i, że nie poddaliśmy tego meczu. – powiedział w rozmowie z Radiem Kielce obrotowy Górnika Zabrze, Sebastian Kaczor.
Tytułem MVP meczu wyróżniony został rozgrywający Górnika Damian Przytuła, który rucził 10 bramek.
W tej kolejce wygrał również najgroźniejszy rywal Barlinka Industrii Kielce. Zespół Orlenu Wisły Płock pokonał na wyjeździe Azoty Puławy 35:30 i nadal jest liderem tabeli z przewagą trzech punktów nad kielczanami.
Teraz przerwa na mecze reprezentacji, a kolejne spotkanie zespół Barlinka Industrii Kielce rozegra 6 maja na wyjeździe z Grupą Azoty Unią Tarnów.
Barlinek Industria Kielce – Górnik Zabrze 40:31 (20:13)
Barlinek Industria Kielce: Błażejewski, Kornecki, Wolff – Sanchez-Migallon, Olejniczak, Wiaderny, Kounkoud, Sićko, A. Dujshebaev, Tournat, Moryto, D. Dujshebaev, Surgiel, Karalek, Nahi
Górnik Zabrze: Kazimier, Wyszomirski – Molski, Tokuda, Łyżwa, Bachko, Artemenko, Krawczyk, Mauer, Dudkowski, Kaczor, Ivanovic, Wąsowski, Ilchenko, Rutkowski, Przytuła