„Szlakiem Czachowskiego 1863 – do nurtów Wiernej Rzeki”, pod takim hasłem rozpoczął się Rajd Pieszy z Salachowego Boru do pałacu Kołłątajów w Wólce Kłuckiej.
Agata Świercz, nauczycielka z Zespołu Szkół Ponadpodstawowych nr 1 informuje, że chce propagować zdrowy styl życia, a jednocześnie przybliżyć młodzieży historię.
– Zachęcamy młodzież, żeby pogłębiała wiedzę na temat powstania styczniowego, które było ważnym zrywem patriotycznym dla Polaków. Przy okazji promujemy zdrowy styl życia, bo czas można ciekawie spędzać nie tylko siedząc w domu – zaznacza.
Nauczycielka dodaje, że atrakcyjna jest też forma rajdu z odległego od Końskich Salachowego Boru, co jest szansą na poznanie mniej znanych rejonów w powiecie koneckim.
Marian Wikiera, historyk i organizator wydarzenia podkreśla, że trasa i rajd odwołują się do przemarszu powstańców styczniowych pod wodzą Dionizego Czachowskiego. – Hasło rajdu odnosi się do historycznych wydarzeń, które rozegrały się 23 i 24 kwietnia 1863 r. Wiążą się one z przemarszem powstańczych oddziałów pod komendą płk. Dionizego Czachowskiego – naczelnika sił zbrojnych województwa sandomierskiego. Wcześniej wojsko Czachowskiego (dowódcy batalionu w boju pod Małogoszczem 24 lutego) stacjonowało kilka dni w obozie wokół skałek Piekła Niekłańskiego, skąd 22 kwietnia wyruszyło na zwycięską bitwę z Rosjanami pod Stefankowem – przypomina.
Historyk zwraca uwagę, że następnie wojska powstańcze pod osłoną nocy przemaszerowały w kierunku zachodnim, do Salachowego Boru. – Zamiarem było dotarcie do oddziału mjr. Hipolita Zawadzkiego, zaopatrzonego m.in. w kosy bojowe z fabryki Bocheńskich w Świnkowie. Niestety do spotkania nie doszło, bo 21 kwietnia ten 400. osobowy oddział został rozbity przez Rosjan.
Po postoju w Salachowym Borze, Czachowski udał się do Wólki Kłuckiej. Tam, niechętnemu powstańcom dziedzicowi Eustachemu Kołłątajowi, naczelnik osobiście wymierzył karę chłosty. Postój oddziałów zakończyła huczna biesiada z udziałem miejscowej ludności. Po nastaniu zmierzchu powstańcze wojsko wyruszyło w stronę Mniowa i dalej w kierunku Bliżyna – wyjaśnia.
Marian Wiekiera dodaje, że przez Wólkę Kłucką przepływa Łososina, a której pisał Stefan Żeromski w „Wiernej Rzece”.