„Ślad pamięciowy” – to tytuł instalacji multimedialnej, która rozpocznie się w sobotę, 13 maja, o godz. 22.00 w Ośrodku Myśli Patriotycznej i Obywatelskiej na Wzgórzu Zamkowym w Kielcach. Jej autorka, Izabela Łapińska, łączy przeszłość z teraźniejszością, pokazuje jakim złem są systemy totalitarne.
Na prezentowany cykl składa się 12 fotografii sędziwych już ludzi, którzy jako dzieci lub nastolatkowie doświadczyli prześladowań przez reżimy: hitlerowski, stalinowski i komunistyczny w Polsce Ludowej.
Izabela Łapińska wyjaśnia, że jest to projekt, który przypadkowo zahacza o historię.
– Z zawodu jestem fotografem, nie historykiem. Początkowo miałam zrobić głównie zdjęcia w stylistyce kryminalnej, policyjnej, czyli portret en face i ujęcie z profilu. Dodatkowo, osoby, które pozowały trzymały kartki z odręcznie przez siebie napisanym imieniem i nazwiskiem. To taki konkret, identyfikacja, a nie bezosobowe mówienie o osobach, które były prześladowane – tłumaczy.
Artystka przyznaje jednak, że po spotkaniu z bohaterami zdjęć i rozmowie z nimi, kiedy usłyszała ich historie, uznała, że musi te wspomnienia nagrać.
– Później te kilka godzin wspomnień, które zarejestrowałam, przepisałam słowo w słowo, nic nie zmieniając, nawet stylistycznie nie poprawiałam tych wypowiedzi. Następnie te wspomnienia przeczytały dzieci, mające tyle lat, ile mieli moi bohaterowie w czasach, o których opowiadali. Czyli jeśli ktoś opowiadał o tym, co go spotkało jak miał 12 lat, to tę jego wypowiedź czytało 12-letnie dziecko. Te relacje nagrałam więc po raz drugi, ale już czytane przez dzieci – mówi.
Historie nieznane nawet w rodzinach
Projekt powstawał w 2018 i 2019 roku. Wernisaż był zaplanowany na 2020 rok, ale plany pokrzyżowała pandemia COVID-19. Wówczas wszystkie muzea i galerie zostały zamknięte. Dlatego wystawa ujrzała światło dzienne dopiero w 2022 roku, w nieprzypadkowy dzień – 17 września – w rocznicę napaści Rosji Sowieckiej na Polskę. Nie wszyscy bohaterowie zdjęć doczekali dnia pokazu.
– W przypadku tych osób, które odeszły, na wernisaż zaprosiłam ich rodziny – wyjaśnia Izabela Łapińska. – Często to były wzruszające spotkania, małżonkowie i dzieci po prostu płakały. Okazywało się, że dorosłe dzieci nie znały tych historii. Dopiero na mojej wystawie mieli możliwość zobaczyć, posłuchać tego, co np. tata przeszedł będąc więzionym w Urzędzie Bezpieczeństwa w Łodzi. Ja też poczułam, że to było niezwykłe, że ci moi bohaterowie otwierali się przede mną, mówili mi dużo więcej niż swoim bliskim, że byli w stanie powiedzieć też rzeczy upokarzające dla nich, bo bicie, prześladowanie przez wiele lat jest trudnym doświadczeniem życiowym – zauważa.
Fotografka zwraca uwagę też na ciekawe reakcje obecnych na wernisażu bohaterów jej zdjęć.
– Poczuli, że są osobami doświadczonymi. Nigdy o tym nie myśleli tak silnie, aż do tej chwili, kiedy zobaczyli się w tym anturażu, wraz z innymi, prześladowanymi osobami. Zresztą, sam tytuł „Ślad pamięciowy” z biologicznego punktu widzenia odnosi się do engramu, czyli zapisu w naszym mózgu, który powstaje wtedy, gdy mamy bardzo silne doświadczenia. Często z tego zapisu nie zdajemy sobie sprawy, a towarzyszy nam przez całe życie, i tak właśnie ci ludzie żyli z tym piętnem prześladowań, czy tego wszystkiego, co doświadczyliśmy na Syberii, w III Rzeszy, czy w okresie stalinowskim w Polsce – tłumaczy.
Niewinni w roli przestępców
Przewrotna jest sama koncepcja zdjęć. Pokazanie niewinnych ludzi w stylistyce znanej ze zdjęć kryminalnych, czyli jako przestępców.
– Bo to byli niewinni ludzie, którzy zostali ukarani za to, że byli Polakami, tylko za to, że chcieli walczyć o wolność Polski. To, że pozowali w tej stylistyce było dla nich bardzo trudne. Widziałam niejeden raz poczucie irytacji, czasami łzy w oczach, że muszą być znowu więźniami. Bo ta forma zdjęć jasno pokazuje: jestem skazańcem, zrobiłem coś złego, a w każdej z tych osób było przeświadczenie, że nie zrobili nic złego, że to im wyrządzono zło, bo zostali ukarani za nic – wyjaśnia autorka.
Projekt składa się z trzech części: to zesłańcy na Sybir, dzieci wywiezione do III Rzeszy na przymusowe roboty oraz więźniowie polityczni okresu stalinowskiego w Polsce Ludowej. Młodzi ludzie ze Związku Białej Tarczy i z organizacji Huragan, którzy w latach 50. XX wieku walczyli w Polsce z okupantem sowieckim, za co byli bici i torturowani w Wojewódzkim Urzędzie Bezpieczeństwa na Anstadta 7 w Łodzi. To licealiści, którzy za ulotki o okupancie radzieckim otrzymali w wojskowym sądzie 40-stronicowe wyroki i do 15 lat ciężkiego więzienia.
Izabela Łapińska przyznaje, że było kilka opowieści, które szczególnie nią wstrząsnęły.
– Pamiętam historię, którą mi opowiadał pan por. Henryk Obiedziński. Był bity i torturowany na Anstadta 7, w Urzędzie Bezpieczeństwa w Łodzi, na początku lat 50. Opowiadał, jak go aresztowano, jak był bity przez dwóch zawodowych bokserów. Wymieniał nazwiska tych swoich oprawców. Po kilku dniach od naszego spotkania pan Henryk do mnie zadzwonił i poprosił, żebym te nazwiska usunęła. Jeszcze po kilkudziesięciu latach bał się, że po ujawnieniu tych nazwisk mogą go spotkać jakieś konsekwencje. To było dla mnie nie do pojęcia, że przez tyle dziesiątków lat można się bać. Ale to dosyć symptomatyczne – podkreśla.
Twarz ludzka jest mapą życia
Fotograf przywołuje też historię Kazimierza Skibickiego, który też był na Anstadta.
– Też był bity, prześladowany. Jako nastolatek, maturzysta, był przetrzymywany w więzieniach dla osób dorosłych. Po śmierci Stalina wcześniej wyszedł z więzienia i próbował zdać maturę. Było jedno liceum w Łodzi, jeden dyrektor, który zgodził się takich ludzi jak pan Kazimierz, więzionych, mających wyroki, przyjąć, by umożliwić im zdanie matury. Potem pan Kazimierz chciał być fotografem, tak jak ja jestem dzisiaj, chciał się dostać do szkoły, którą ja skończyłam, i w której dzisiaj pracuję. Po egzaminie wstępnym nawet nie zdążył dobrze wyjść za mury na Targowej, a już była przy nim odpowiednia służba, która bardzo szybko wybiła mu z głowy studiowanie w szkole filmowej. To też są informacje, które dają nam do myślenia, jak te osoby przez lata były prześladowane, jak były wykluczone ze społeczeństwa – zauważa.
Więzienie, odosobnienie wpłynęło na późniejsze życie młodych ludzi. Tak jak w przypadku kolejnego bohatera, Sybiraka.
– Opowiadał, że po powrocie do kraju nie umiał tańczyć, nie potrafił używać łyżki i widelca, bo go nikt tam tego nie nauczył… – mówi autorka.
Izabela Łapińska zaznacza, że na wystawie pokazuje tylko przykłady, ale zachęca, by się zatrzymać i posłuchać tych historii.
– Ci ludzie przez lata nie mogli mówić, bo się bali, bo czuli się z tym źle. To też ostatni moment, żeby zobaczyć ich twarze, bo twarz ludzka jest taką mapą naszego życia. Na naszej twarzy wypisują się wszystkie nasze doświadczenia. Możemy z niej wyczytać, czy człowiek był dobrym człowiekiem, czy doświadczył trudnych zdarzeń – opisuje.
Tworząc projekt „Ślad pamięciowy” artystka zaprosiła do współpracy dzieci. Przyznaje, że dla niektórych z nich było to przeżycie.
– O przeczytanie wspomnień Henryka Obiedzińskiego poprosiłam jego prawnuka, małego Kubę, który miał 11 lat. Chłopiec wcześniej nie znał tej historii swojego pradziadka. Do zadania podszedł bardzo profesjonalnie, jak zawodowy aktor. Po wszystkim zapytałam: „Kuba, i co myślisz teraz o swoim pradziadku?”. Wtedy ten mały człowiek przy swojej mamie mi powiedział: „Gdyby nie takie osoby, jak mój pradziadek Henio, to Polski by nie było”. To było tak wzruszające, że mama aż się popłakała – mówi i zaznacza: – Myślę, że to jest też dobry sposób na pokazanie dzieciom historii, kiedy mogą się wczuć w postać swojego rówieśnika, który dzisiaj jest już staruszkiem. To jest takie mocne i bardzo prawdziwe doświadczenie historii – zauważa.
Więzieni po raz pierwszy w więzieniu
Teraz te historie zapisanie w „Śladzie pamięciowym” będą mogli poznać kielczanie. Wystawa gościła w różnych miejscach, także w brzozowym lesie, ale, jak zaznacza Izabela Łapińska, po raz pierwszy zostanie pokazana w więzieniu.
– Zawsze chciałam zrobić tę wystawę w więziennych murach, bo te wszystkie formy represji, o których opowiadamy, były formą więzienia. Więzienie jest odpowiednim miejscem, by pokazać, że tym ludziom została odebrana wolność, kawał życia, także tego późniejszego, „normalnego”. Więzienie kieleckie jest dobrym miejscem, tym bardziej, że historia przetrzymywanych tu ludzi, którzy walczyli z systemem sowieckim bardzo dobrze się wpisuje w ten projekt – wyjaśnia.
Pokaz rozpocznie się w sobotę, 13 maja, o godz. 22.00. Autorka wystawy zapewnia, że to propozycja dla każdego.
– Zarówno dla młodych, jak i starszych ludzi. Dla tych, którzy lubią fotografię, bo jest to wystawa fotograficzna, a historia jest tylko dopełnieniem tego wydarzenia. Zapraszam też osoby, które lubią historię, bo można posłuchać, wczuć się w ten kakofoniczny wręcz dźwięk. Ta historia jest nadal żywa i myślę, że warto doświadczyć takiego zderzenia z nią w nocy, kiedy jest ciemno, zimno, niekomfortowo, bo ci ludzie żyli w naprawdę niekomfortowych warunkach. My czasami nie mamy siły postać 20 minut, bo już nas nogi bolą, a wiele osób, przy mrozie minus 50 stopni musiały tak żyć wiele lat. Warto przyjść, zobaczyć, posłuchać, całym sobą odebrać tę wystawę – zaprasza.
Wydarzenie wpisuje się w program Europejskiej Nocy Muzeów. Wstęp wolny.
Izabela Łapińska
Polska artystka fotograf i filmoznawca. Profesor sztuki, doktorat i habilitacja w dziedzinie sztuki filmowej, w zakresie fotografii w Państwowej Wyższej Szkole Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi. Jest absolwentką fotografii w PWSFTviT w Łodzi. Ukończyła również studia na Uniwersytecie Łódzkim na kierunku kulturoznawstwo, specjalizacja filmoznawstwo. W dorobku posiada kilkadziesiąt indywidualnych wystaw fotograficznych, krajowych i zagranicznych, oraz liczne publikacje w periodykach, m.in. francuskich, belgijskich, czeskich, greckich. Prace artystki publikowane były m.in. w belgijskim wydawnictwie „Objectif”, we francuskiej edycji „PHOTO”, w magazynie „Pozytyw”, „Camera Obscura”, „Format” i „Akademia”.
Izabela Łapińska brała udział w projektach międzynarodowych oraz w konferencjach naukowych, których tematyka bliska była zagadnieniom ciała w kulturze.
Obok twórczości fotograficznej, zajmuje się pisaniem teksów – opublikowane dotyczyły fotografii, filmu i reklamy, z naciskiem na tematy oscylujące wokół erotyki, brzydoty ciała, nadużyć i wykluczenia w sztuce.