Cztery młode sokoły, które wykluły się 3 tygodnie temu na dachu Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie zostały we wtorek zaobrączkowane oraz nadano im imiona. Hetman, Prezes, Iwo i Wuzetka to kolejne już dzieci pary sokołów gniazdującej na 45. piętrze pałacu.
Młode sokoły są już na tyle duże, że widać ich płeć, lecz na tyle małe, że nie potrafią jeszcze latać. „Pierwszy tydzień przed wylotem są ćwiczenia skrzydeł, mocno tłuką skrzydłami i podfruwają. Mają możliwość ćwiczenia na rynnie wokół pałacu. Potem jest próba lotu, najczęściej wraz z powiewem wiatru. Albo jest to szczęśliwy lot i wracają na poręcz albo lądują na budynku obok. Czasami trzeba je zgarniać z siatki, która znajduje się poniżej” – opowiedzieli miłośnicy przyrody z grupy FalcoFani, którzy dbali o pisklaki podczas ceremonii. Młode powinny nauczyć się latać za kolejne 3 tygodnie.
Gatunek sokoła wędrownego w latach 50.-60. wyginął w Polsce na skutek zatrucia środowiska. Stowarzyszenie Na Rzecz Dzikich Zwierząt „Sokół” od lat zajmuje się przywróceniem go, a także innych gatunków polskiej naturze. „Dużo ptaków, prawie 1,5 tys. wypuściliśmy z hodowli na przestrzeni 30 lat” – powiedział prezes Sielicki. Samych sokołów w tej chwili w Polsce jest ponad 50 par, a co roku przybywają nowe. Sokoły są jedym z najrzadszych gatunków ptaków w Polsce.
Sokoły to ptaki drapieżne, które żywią się mięsem, najczęściej innych ptaków. Gatunek ten potrafi w locie nurkowym osiągnąć prędkość nawet do 320 km/h. Wąskie i długie skrzydła umożliwiają im zręczny i szybki lot. Sokoły zamieszkują wszystkie kontynenty poza Antarktydą.