O jedną czwartą spadła liczba zabitych w wypadkach z winy najmłodszych kierowców. To efekt mrożący kar – pisze we wtorek „Rzeczpospolita”.
Gazeta powołując się na raport Biura Ruchu Drogowego KGP za ubiegły rok, wskazuje, że po raz pierwszy od lat liczba ofiar śmiertelnych w wypadkach z winy młodych kierowców zauważalnie spadła. „Cieszy nas zwłaszcza to, że młodzi za kierownicą rzadziej powodowali wypadki z powodu nadmiernej prędkości” – mówi cytowany przez „Rz” Robert Opas z KGP.
Rzeczpospolita zauważa, że ta kategoria wiekowa kierowców od lat wypada fatalnie w statystykach – to grupa z najwyższym wskaźnikiem wypadków na 10 tys. populacji. „Przyczyny są wciąż te same: za szybka jazda, ryzykowne wyprzedzanie, a przy tym brak wyobraźni” – czytamy.
„Rz” dodaje, że w ubiegłym roku kierowcy mający od 18 do 24 lat spowodowali 3 tys. wypadków – to o blisko 600 mniej niż rok wcześniej, i co najważniejsze, rzadziej siali śmierć na drodze – życie straciło przez nich 281 osób – to o 101 zabitych mniej, czyli o ponad jedną czwartą, niż w 2021 r.