Wtryskarki elektryczne, roboty kartezjańskie oraz innowacyjne rozwiązania ekologiczne można zobaczyć na tegorocznych Międzynarodowych Targach PLASTPOL, które odbywają się w kieleckim ośrodku wystawienniczym. Najnowsze rozwiązania prezentuje niemal 600 wystawców z kilku krajów.
Polska firma Wadim Plast prezentuje elektryczne wtryskarki, które mają od 220 do 850 ton siły zwarcia – informuje Piotr Janasik, przedstawiciel firmy.
– Nasza największa maszyna generuje bardzo niskie zużycie energii elektrycznej i jest w najwyższej klasie energooszczędności. Produkt ten jest niezwykle precyzyjny, dzięki temu uzyskujemy bardzo niskie koszty wytworzenia jednego produktu. Wtryskarka potrafi stworzyć wszystkie elementy z tworzywa sztucznego, bez względu na to, jaki materiał posiadamy. Pozwala na to zamontowany ślimak do przetwarzania tworzyw sztucznych wypełniony do 30 proc. włóknem szklanym – wyjaśnia przedstawiciel. Koszt maszyny to ok. pół miliona euro.
Nie brakuje także w pełni zautomatyzowanej linii produkcyjnej, która potrafi wykonać poziomicę w ciągu 51 sekund. Jacek Golenia z firmy Wittmann zaznacza, że podczas pracy robot ten nie potrzebuje ingerencji człowieka.
– Najpierw na maszynie wtryskiwana jest obudowa całej poziomicy, potem robot pobiera kapsułki i sprawdza na kamerze, czy zostało to dobrze zamontowane. Umieszcza to w poziomicy i zajmuje się ostatecznym montażem. To, jaki chcemy uzyskać rozmiar jest zależne od preferencji klienta i formy którą posiada. Jest to rozwiązanie tańsze i wydajniejsze, bo robot nie bierze wolnego i jest cały czas dostępny. Jest to przykład pełnej automatyzacji, a człowiek potrzebny jest jedynie do konserwacji robota – podkreśla Jacek Golenia.
Firma prezentuje też maszynę do produkcji ekologicznych spinaczy do prania. – Najpierw jest wtrysk tworzywa, potem mamy wtrysk gazu i dzięki temu zyskujemy detale, które są puste w środku. To oszczędza tworzywo oraz energię, jaką zużywa maszyna przy produkcji – dodaje przedstawiciel.
Targi PLASTPOL to także konferencje i spotkania branżowe dotyczące recyklingu i odnawialnych źródeł energii. Anna Kozera-Szałkowska, dyrektor Fundacji Plastic Europe Polska podkreśla, że takie targi, mimo tendencji odchodzenia od plastiku, mają sens.
– Tworzywa sztuczne to jest zrównoważony materiał, a dzięki nim możemy osiągać cele zrównoważonego rozwoju. Tendencja odchodzenia od plastiku wynika z tego, że nie potrafimy dobrze zarządzać odpadami z tych tworzyw i to jest to, co nas denerwuje. Odpady porzucane w środowisku i źle zagospodarowane, to jest cenny surowiec i zasób do recyklingu. Mamy technologie dobrze znane, czyli recykling mechaniczny, jak i ten chemiczny. Branża dąży do zeroemisyjności, do cyrkularności i między innymi, dzięki tworzywom sztucznym, my te cele możemy osiągać – mówi dyrektor.
Dyrektor fundacji dodaje, że w kwestii recyklingu zyskujemy większą świadomość, lecz edukacji nigdy za wiele. – Procent zagospodarowania w recyklingu w Polsce to jest ok. 37 proc., co jest zbliżone do średniej unijnej. Natomiast mamy wyznaczone cele na 2025-2030 rok powyżej 50 proc. recyklingu opakowań i my tego wyniku nie osiągniemy, jeśli nie będziemy mieć surowca. A surowca nie będziemy mieć jeśli nie będziemy dobrze segregować, więc apel do wszystkich, by chcąc wyrzucić odpad plastikowy umieścić go w odpowiednim pojemniku, a osoby, które zajmują się recyklingiem, doskonale sobie z nim poradzą – podkreśla Anna Kozera-Szałkowska.
Wystawa będzie dostępna do piątku (26 maja) w godzinach 10.00-17.00. Bilet wstępu kosztuje 80 zł.