Zespół klasztorny na Świętym Krzyżu jest już w jednych rękach. W tym tygodniu została zawarta umowa płatnego użytkowania przez Dom Zakonny Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej na Świętym Krzyżu nieruchomości, wchodzących w skład klasztoru pobenedyktyńskiego. Zachodnie skrzydło klasztoru i tzw. szpitalik benedyktyński są własnością Skarbu Państwa.
Ojciec Marian Puchała, superior świętokrzyskiego klasztoru wyjaśnia, że dokument kończy długotrwałe rozmowy, dotyczące jakiejkolwiek formy użyczenia tych budynków.
– Kilka dni temu udało się nam podpisać umowę między Skarbem Państwa a nami o tak zwane użytkowanie na 50 lat, bezprzetargowo i odpłatnie. Rzeczoznawca wycenił te budynki na 3,5 mln zł i wyznaczono nam zapłatę każdego roku w wysokości ponad 72 tys. zł plus rewaloryzacja – wyjaśnia.
Superior dodaje, że to rozwiązanie cieszy tylko częściowo.
– Oczywiście jesteśmy z tego zadowoleni, ale to sukces połowiczny. Można powiedzieć, że to pierwszy krok w dobrym kierunku, bo będziemy mieć dostęp do wielkiego skrzydła zachodniego oraz do „szpitalika” – tłumaczy.
Ojciec Marian Puchała mówi, że oblaci mają koncepcję zagospodarowania obu budynków. Nadal w skrzydle zachodnim klasztoru będzie się mieścić muzeum Świętokrzyskiego Parku Narodowego.
– Umówiliśmy się, i za chwilę zawrzemy stosowaną umowę ze Świętokrzyskim Parkiem Narodowym, że dopóki w Nowej Słupi nie powstanie nowoczesne muzeum przyrodnicze, będą mogli dalej funkcjonować na parterze – tłumaczy.
Później też tam będzie muzeum, ale, jak wyjaśnia oblat, przedstawiające historię monastycyzmu na Świętym Krzyżu, począwszy od benedyktynów, ze skryptorium benedyktyńskim.
– Chcemy pokazać, jak benedyktyni przepisywali księgi. Marzy nam się zdobycie ksiąg z pięknej, okazałej biblioteki świętokrzyskiej. Jeśli to się nie stanie, to mamy zamiar dokonać tak zwanej digitalizacji, bo wiemy, że w niektórych częściach Polski znajdują się jakieś egzemplarze z tej imponującej książnicy, i w wersji cyfrowej moglibyśmy je udostępniać ludziom. Druga część tej muzealnej wystawy byłaby poświęcona misjonarzom oblatom. My się oddajemy przede wszystkim ewangelizacji, więc byłaby to historia misjonarzy oblatów, już ponad 80-letnia, zakończona muzeum misyjno-ewangelicznym – opisuje.
Z kolei sala, która była refektarzem benedyktyńskim, stałaby się salą wykorzystywaną na koncerty i na konferencje.
– Na Świętym Krzyżu często organizowane są sympozja, obrady naukowe. Nie mamy takiego miejsca, gdzie mogłyby się takie spotkania odbywać – zauważa ojciec Marian Puchała.
Natomiast w tak zwanym szpitaliku byłyby pokoje dla pielgrzymów i turystów, jadłodajnia i sklepik z pamiątkami. Obiekt byłby przystosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych.
Święty Krzyż – pobenedyktyński zespół klasztorny oraz przedchrześcijańskie obwałowanie kamienne na Łysej Górze od 2017 roku są wpisane do rejestru Pomników Historii.