Osoby, które ćwiczą, najchętniej wybierają rower i bieganie. Na popularności zyskuje też siłownia – podaje wtorkowa „Rzeczpospolita”.
Jak dodaje, „z badania wynika, że dwóch na trzech ankietowanych (64 proc.), którzy jako jedyną swoją aktywność deklarują spacery, jest przekonanych, że to zupełnie wystarczająca dawka sportu w ich życiu”.
– Brak regularnej aktywności fizycznej jest w kontekście ewolucji nowością dla ludzkiego organizmu i może zwiększać podatność na wiele chorób – wyjaśnia dr Iwona Piątkowska, specjalistka nauki o kulturze fizycznej w zakresie nauk biomedycznych.
– Aktualnie większość wizyt lekarskich związana jest z tzw. chorobami cywilizacyjnymi, które określane są także chorobami stylu życia. Zależne od naszych codziennych nawyków elementy stylu życia to np. sen, żywienie i poziom aktywności fizycznej. Społeczeństwo bardziej aktywne fizycznie to społeczeństwo zdrowsze, a co za tym idzie – mniej pacjentów w poradniach diabetologicznych czy kardiologicznych. Aktywność fizyczna nie powinna podlegać negocjacjom – tak jak mało komu przychodzi do głowy, żeby negocjować częstotliwość mycia zębów – tłumaczy Piątkowska.