– Na krytyce państw, rządów i służb, które używały i używają urządzeń deszyfrujących, takich jak Pegasus, skorzystała wyłącznie Rosja – stwierdził europoseł Dominik Tarczyński, w programie „#Jedziemy” na antenie TVP Info.
— Dominik Tarczyński MEP (@D_Tarczynski) June 30, 2023
Świętokrzyski europoseł Prawa i Sprawiedliwości odniósł się w ten sposób do ustaleń raportu opublikowanego na stronach TVP World, z którego wynika, że ataki na oprogramowanie Pegasus, jest częścią operacji i wpływów rosyjskiego wywiadu.
Świętokrzyski europoseł ocenił, że zarzuty wobec Polski związane z systemem Pegasus były wymierzone przeciwko polskim służbom specjalnym. – Cała ta afera z Pegasusem w Polsce to żart i coś niepoważnego, co miało być użyte przeciwko rządowi, po to aby zbudować atmosferę państwa dyktatorskiego. Po to, aby zbudować wizerunek i PR rządu, który trzeba obalić. Ostatnio niektórzy politycy nie tylko niemieccy jak ostatnio Weber, mówili o tym, że należy zastąpić zły rząd w Polsce i Pegasus jest tego przykładem. – ocenił.
Dominik Tarczyński w programie #Jedziemy, opisywał kulisy działania komisji śledczej ds. Pegasusa w Parlamencie Europejskim, której był członkiem. Jak przypomniał dużą rolę w działaniach tej komisji pełniła oskarżona o korupcję, była wiceprzewodnicząca PE, greczynka Eva Kaili z grupy Socjalistów i Demokratów.
– Co więcej chciałbym przypomnieć, bo mało osób o tym wie, że Eva Kaili miała tego samego asystenta co przewodzący komisji ds. Pegasusa. Holender i greczynka mieli tego samego asystenta, on był przewodniczącym komisji, a ona była aresztowana za łapówki, które według podejrzeń były przekazywane przez Rosję za pośrednictwem państw słupów. Nie rozumiem jak to jest możliwe, że posłowie z różnych grup politycznych mają tego samego asystenta – mówił.
Komisja śledcza ds. wykorzystania Pegasusa i innych programów szpiegujących zainaugurowała działalność 19 kwietnia 2022 roku. Jej prace zakończyły się w połowie czerwca tego rok.