Strażnicy graniczni odzyskali w tym roku na granicy z Ukrainą i Białorusią w woj. lubelskim skradzione samochody o łącznej wartości 9,3 mln zł – poinformował PAP rzecznik Nadbużańskiego Oddziału SG kpt. Dariusz Sienicki. Najdroższym pojazdem było czerwone ferrari warte 1,2 mln zł.
Drugą grupę odzyskanych samochodów – dodał – stanowią pojazdy, w których w ramach przestępstwa zmienione zostały numery identyfikacyjne VIN.
– Do ujawnienia tych przypadków dochodzi podczas kontroli samochodu przez funkcjonariuszy. Gdy podejrzewamy ingerencję w numerze VIN, to dokonujemy szczegółowych sprawdzeń i ustalamy, czy pojazd rzeczywiście pochodzi z kradzieży – powiedział rzecznik.
Po odzyskaniu przez strażników granicznych skradzionych samochodów sprawa przekazywana jest do dalszego prowadzenia policji.
– Finalnie auto wraca do właściciela lub do firmy ubezpieczeniowej, która już wypłaciła odszkodowanie za ten samochód właścicielowi – wyjaśnił kpt. Dariusz Sienicki.
Najdroższym samochodem, który w tym roku zabezpieczyli nadbużańscy strażnicy graniczni było czerwone ferrari portofino z 2019 roku o szacunkowej wartości 1,2 mln zł. Do ujawnienia przestępstwa doszło w kwietniu na przejściu z Ukrainą w Hrebennem, gdy 28-letni obywatel Białorusi próbował wyjechać z Polski, przewożąc na lawecie luksusowe auto pochodzące z kradzieży.
Przykładowo na przejściu z Ukrainą w Zosinie odzyskano granatowy samochód marki Tesla z 2020 roku o wartości ok. 100 tys. zł. Sprawa wyszła na jaw, gdy funkcjonariusze ustalili, że 21-letni obywatel Ukrainy posiada podrobiony tytuł własności pojazdu. Z kolei na przejściu w Hrebennem podczas jednej z kontroli, funkcjonariusze zauważyli wymianę jednostki napędowej w mercedesie typu bus; po weryfikacji ustalono, że silnik został skradziony w Andorze.