– Moim marzeniem jest, żeby Korona walczyła z najlepszymi drużynami o europejskie puchary i mistrzostwo Polski – stwierdził Jacek Kiełb, piłkarz 50-lecia kieleckiego klubu, zapytany o to, czego życzy „żółto-czerwonym” w następnym półwieczu.
– Na następne 50 lat? Na pewno takich samych emocji jakie były dotychczas. Żeby były jednak związane nie z tym, że bijemy się o utrzymanie, czy o awans, ale o europejskie puchary. Naprawdę, to jest moje wielkie marzenie. Nie udało mi się go zrealizować jak byłem zawodnikiem, bo wiadomo, nie jest to łatwe, ale chciałbym zrobić wszystko i zrobię wszystko, żeby Korona w przyszłości walczyła o najwyższe cele. Kiedy to będzie? Mam nadzieję, że jeszcze za mojego życia. To byłoby coś niesamowitego gdyby Korona grała, nie mówię już, że w europejskich pucharach, ale o mistrza Polski. Wszystko jest możliwe. Kolejne 50 lat przed nami i zobaczymy co będzie. Najważniejsze jest w tym wszystkim to, żeby ten klub funkcjonował – podkreślił popularny „Ryba”.
Jacek Kiełb pod koniec czerwca zakończył karierę piłkarską, ale został w Koronie. Jest jednym z asystentów Kamila Kuzery w drużynie, która 24 lipca meczem przed własną publicznością ze Śląskiem Wrocław, zainauguruje rozgrywki PKO BP Ekstraklasy. Dla „żółto-czerwonych” będzie to trzynasty sezon w krajowej elicie.