368 interwencji związanych z usuwaniem gniazd os i szerszeni przeprowadzili od początku tego roku świętokrzyscy strażacy. W lipcu i sierpniu jest najwięcej tego typu zdarzeń.
Jak podkreślają strażacy część wezwań jest nieuzasadniona. St. kpt. Marcin Bajur z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach przypomina że ratowników należy wzywać tylko w określonych sytuacjach.
– Zdarzały się zgłoszenia dotyczące gniazd owadów na drzewach w ogrodach,. To ich naturalne środowisko i nie stanowią bezpośredniego zagrożenia dla ludzi. Jednak w przypadku placówek edukacyjnych, gdzie przebywają dzieci, podejmujemy interwencje niezależnie od lokalizacji gniazd – wyjaśnia.
Jak dodaje strażak, optymalnym czasem na usuwanie gniazd jest wieczór, gdy owady wracają do swoich gniazd.
– Osoba zgłaszająca interwencję kontaktuje się z dyżurnym, który ocenia sytuację i decyduje o dalszych krokach. Jeśli istnieje realne zagrożenie, na miejsce udaje się zespół strażacki. Ważne jest, aby zgłaszający dokładnie określił lokalizację gniazda, a nie jedynie informował o pojedynczych pszczołach. Interweniujemy tylko w sytuacjach, gdy gniazdo owadów znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie ludzi. Interwencje są podejmowane w przypadkach, gdy gniazdo owadów umiejscowione jest np. na balkonach budynków, w których przebywają małe dzieci, osoby starsze lub osoby uczulone na kontakty z owadami. Warto pamiętać, że usuwanie gniazd owadów z różnych miejsc należy do zadań wyspecjalizowanych firm – tłumaczy.
Kazimierz Rej, prezes Świętokrzyskiego Związku Pszczelarzy w Kielcach zaleca by w przypadku pojawienia się rojów pszczół w pobliżu domów lub gospodarstw, skontaktować się z lokalnym pszczelarzem, który będzie w stanie udzielić fachowej pomocy.
– Świętokrzyski Związek Pszczelarzy nie prowadzi specjalnych działań w zakresie usuwania gniazd, ale służymy informacjami i pomocą.
Pszczelarz zaleca zachować spokój i rozsądek, aby zapewnić bezpieczeństwo zarówno sobie, jak i owadom.
– Niestety, ludzie często zachowują się nieodpowiednio i działają nierozważnie wobec pszczół. Wyobraźnia pobudzona filmami powoduje, że próbujemy zwalczać pszczoły w sposób niedopuszczalny, na przykład za pomocą ognia. To jest absolutnie zakazane.
Jeśli nie atakujemy pszczół, prawdopodobnie nie będą one nas w ogóle interesować. Wyjątkiem mogą być sytuacje, gdy poczują zapachy, których nie lubią, takie jak alkohol i ludzki pot. Te aromaty zwiększają ich agresywność.
Kiedy pojawią się pszczoły po prostu dajmy sobie i im trochę czasu, żebyśmy byli pewni, czy rzeczywiście chcą osiąść w danym miejscu, czy nie. W 80 proc. zakończy się to tym, odlecą. W przeciwnym przypadku gdy rój na stałe osiądzie w danym miejscu najlepiej skontaktować się z najbliższym pszczelarzem, który spróbuje przenieść rój.
W 2022 roku strażacy odnotowali 1,8 tys. zdarzeń związanych z usuwaniem gniazd owadów.