Wkrótce przed Sądem Okręgowym w Kielcach rozpocznie się proces dotyczący wyłudzenia unijnych dotacji i nienależnego zwrotu podatku VAT. Chodzi o sprawę związaną z próbą wybudowania w Ostrowcu Świętokrzyskim fabryki przetwarzającej odpady. Zdaniem śledczych, na tę inwestycję wyłudzono unijne dofinansowanie, a zakład finalnie nie powstał.
Postępowanie w tej sprawie prowadziła Prokuratura Regionalna w Poznaniu. Rzecznik instytucji Anna Marszałek informuje, że aktem oskarżenia zostały objęte 24 osoby. Wśród nich znaleźli się prezesi i pracownicy spółek uczestniczących w procederze.
– Zarzucono im m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej, przestępstwa oszustwa, czyli tzw. pranie brudnych pieniędzy oraz popełnienie przestępstw z kodeksu karnego skarbowego – wymienia.
Akt oskarżenia trafił do Sądu Okręgowego w Kielcach, w którym dzisiaj (19.07.) odbyło się posiedzenie przygotowawcze. Sędzia Jan Klocek, rzecznik instytucji informuje, że nie wyznaczono jeszcze pierwszego terminu rozprawy.
– Sąd doszedł do przekonania, że należy poczekać z rozpoczęciem głównego postępowania do zakończenia sprawy wyłączonej, w której prokurator wnioskuje o wydanie wyroku skazującego wobec czterech osób bez rozprawy – mówi Jan Klocek.
Do przestępczego procederu miało dochodzić w latach 2013-2015. Jak informowaliśmy w 2016 roku, prokurator Marek Sosnowski ujawnił szczegóły dotyczące zatrzymania podejrzanych. „Agenci CBA musieli wejść do kierownictwa firmy siłą, ponieważ podejrzani zabarykadowali się. W tym czasie jedna osoba wyrzucała telefony i laptopy przez okno”. Prokurator dodał, że na tych nośnikach znajdowało się wiele obciążających dowodów. Zabezpieczono wówczas 2,5 miliona złotych na rachunkach bankowych, 2 samochody marki Porsche i zegarki, o szacunkowej wartości pół miliona złotych. Jak wówczas informowano, grupa naraziła Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości i skarb państwa na stratę ok. 49 milionów złotych.