Około 350 dzieci czeka na miejsce w żłobkach w Kielcach. Ich rodzice trafili na listę rezerwową, bowiem w kieleckich placówkach nie było już miejsc.
Piotr Łojek, dyrektor Wydziału Edukacji, Kultury i Sportu w Urzędzie Miasta Kielce mówi, że rekrutacja do miejskich żłobków zakończyła się w maju.
– W roku 2023 wpłynęły 1164 wnioski o przyjęcie dziecka do takiej placówki. W kieleckich żłobkach mamy 733 miejsca. Pierwszeństwo mają rodzice, których dzieci kontynuują opiekę w żłobku, takich osób było w tym roku 320, a o pierwsze przyjęcie do żłobka wnioskowało 790 rodziców – informuje dyrektor.
Z tej drugiej grupy miejsce znalazło się dla ponad 400 dzieci.
Piotr Łojek mówi, że jeżeli w trakcie roku rodzice zdecydują się zabrać dziecko ze żłobka, na jego miejsce wchodzi maluch z listy rezerwowej. Gminy w naszym kraju nie mają obowiązku prowadzić żłobków, robią to, by jak najwięcej rodziców mogło z takiej opieki skorzystać i wrócić do pracy.
Z powodu ogromnego zainteresowania miejscami dla dzieci nie ma możliwości, aby do żłobka dostało się dziecko zamieszkałe na co dzień poza gminą Kielce.
Koszt pobytu dziecka w żłobku to 400 zł, ale te pieniądze wykłada budżet państwa w ramach ustawy o Rodzinnym Kapitale Opiekuńczym. Dodatkowo rodzice z Kielc, którzy zdecydują się na żłobek niepubliczny, mogą ubiegać się o Kielecki Bon Żłobkowy w wysokości 400 zł.
Piotr Łojek zapowiada, że miasto będzie chciało otrzymać pieniądze z rządowego programu Maluch+ na budowę nowej placówki.
– Wszystkie nasze żłobki są objęte programem Maluch+, zarówno jeżeli chodzi o ich utrzymanie, jak i rozbudowę. W tym roku zapadła decyzja pana prezydenta, by zawnioskować jeszcze raz do programu o pieniądze na budowę nowego żłobka na 100 miejsc – mówi dyrektor.
Nowy żłobek ma powstać na osiedlu Ślichowice. Jeżeli nie będzie przeszkód natury finansowej placówka rozpocznie działalność w 2025 r.