Strzelanie do kaczek na Nintendo, Pac-Man lub Mario w kilku odsłonach, to tylko część atrakcji, które przygotowało Muzeum Zabawy i Zabawek.
W placówce można aktywnie zwiedzać wystawę interaktywną, poświęconą oldskulowym grom wideo. Można przypomnieć sobie jak działały i wyglądały historyczne już komputery, konsole i gry. Dla dorosłych, wystawa to sentymentalna podróż w czasie, a najmłodszym umożliwi poznanie świata, różniącego się od obecnej rzeczywistości cyfrowej – opisuje Przemysław Krystian, rzecznik prasowy muzeum.
– W oldskulowe „platformówki” możemy zagrać na Atari 65XE lub Commodore 64. Szczególnie dobrze wspominam Atari, ponieważ był to mój pierwszy komputer. To gry, które pamiętam sprzed ponad 30 lat. Na wystawie możemy wybierać wśród kolekcji, zarówno na PC-ta, jak i konsolę. Gry są posegregowane ze względu na rok powstania, ale i poziom umiejętności gracza. Najmłodszą konsolą jest Playstation z roku 2000 – mówi rzecznik prasowy.
Współczesne gry wideo opierają się na innych mechanizmach, niż te z dawnych lat – dodaje Przemysław Krystian.
– Warto zwrócić uwagę na to, że mniejsze możliwości techniczne, wymagały innej filozofii tworzenia gier. Gry były trudniejsze. To nie przypadek. Producenci na mniejszej ilości pamięci musieli zmieścić na tyle dużo treści i zabawy, żeby chciało się do nich wracać. Dzisiejsze techniki tworzenia gier, zwłaszcza zręcznościowych, wyglądają nieco inaczej. Mają one absorbować nasz czas jak najdłużej. W związku z tym nie są aż tak trudne, a radość mamy czerpać z przechodzenia kolejnych poziomów. Ich ilość jest nieograniczona. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby producent udostępniał coraz to nowe wyzwania, uzupełniając produkt nowymi upgrade’ami. Kiedyś jedna dyskietka miała zapewnić rozrywkę od samego początku do samego końca – wspomina Przemysław Krystian.
Na wystawie znajdują się rozłożone komputery, do których można zajrzeć. Dla wielu może być to pierwszy krok do zainteresowania informatyką. Możemy sprawdzić, jak kiedyś wyglądał procesor, dowiedzieć się, na czym polegała miniaturyzacja sprzętu. Eksperci zwracają uwagę, że ówczesne komputery były dziesięć razy słabsze, niż telefony, które obecnie mamy w kieszeniach.
Odwiedzający mówią, że dzięki tej wystawie, wspólnie mogą bawić się różne pokolenia.
– To podróż sentymentalna, wspomnienia wracają. Wydaje mi się, że na wystawie dobrze czują się osoby, które pamiętają te sprzęty. Dzieciaki odkrywają coś zupełnie dla nich nieznanego. Przy takiej wystawie dobrze będzie bawił się dorosły, jak i najmłodsi. Olbrzymim walorem jest tutaj wymiana doświadczeń – mówi jedna ze zwiedzających.
Podsumowaniem wystawy będzie turniej w gry retro, który ma odbyć się 20 sierpnia, w dniu zamknięcia ekspozycji. Do tego czasu, można ją zwiedzać w Muzeum Zabawek i Zabawy, w godzinach 9–17.
Autorzy: Karolina Cebula, Rafał Malczewski