Stadko dzików rozpanoszyło się w centrum Końskich. Zauważył je i nagrał jeden z mieszkańców. Zdaniem leśników, dziki coraz chętniej wybierają miasto w poszukiwaniu jedzenia.
Mieszkaniec Końskich Mateusz Kania zaobserwował i nagrał rodzinę dzików w samym centrum miasta, na Placu Kościuszki, o godz. 4 nad ranem. – Patrzyłem z samochodu jak wędrują wzdłuż ogrodzenia kościoła, a następnie szły ulicą Księdza Granata w stronę ulicy Zamkowej. Było około dziesięciu czy dwunastu osobników. Dwoje dorosłych i 8-10 młodych – relacjonuje. Nagranie dzików w centrum Końskich stało się hitem w Internecie.
Zapytany o tę sytuację, leśnik Kamil Kubicki przyznaje, że populacja dzików się zwiększa i zwierzęta te coraz częściej wybierają się do miasta. – Dziki szukają łatwiejszego dostępu do pożywienia, chociaż trzeba przyznać, że w lasach też mają dobre warunki do życia, bo zimy są znacznie słabsze, a śnieg nie leży długo na runie leśnym, w związku z czym dostęp do pożywienia jest łatwy – wyjaśnia. Leśnik dodaje, że zmniejszyła się liczba wolno żyjących psów, które odstraszały dziki.
Oprócz Końskich i centrum miasta, mieszkańcy zgłaszali też występowanie watahy dzików w Pomykowie koło Końskich i w Dziebałtowie. Kamil Kubicki przypomina, że widząc lochę z młodymi nie powinniśmy się do niej zbliżać, by nie sprowokować ataku. Jej instynkt podpowiada obronę potomstwa. Najlepiej w takiej sytuacji powiadomić służby i się oddalić.
– Dziki są wszystkożerne, więc w amoku mogą rozszarpać i zjeść nawet mniejsze psy, albo koty – przestrzega Kamil Kubicki.