58. Marsz Szlakiem Pierwszej Kompanii Kadrowej przeszedł do historii. Po sześciu dniach wędrówki i pokonaniu 120 kilometrów, grupa 350 piechurów dotarła do celu, którym były Kielce. Oficjalne uroczystości zakończenia marszu odbyły się na Placu Wolności.
W pokonywaniu ostatnich kilometrów piechurom towarzyszył wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk, który podkreśla, że Marsz Szlakiem Pierwszej Kompanii Kadrowej to żywa lekcja historii. Historii, do której jako kielczanie powinniśmy z dumą się odwoływać.
– To wydarzenie nawiązuje do początków naszej niepodległości. Symbolicznie, od wejścia Pierwszej Kadrowej do Kielc rozpoczęła się polska droga do wolności, która zakończyła się w 1918 roku. Nasze miasto odegrało w tym jedną z głównych ról, dlatego kielczanie powinni być z tego dumni i licznie brać udział w tego typu uroczystościach upamiętniających to wydarzenie – podkreśla.
Dionizy Krawczyński, komendant marszu podkreśla, że tegoroczny marsz pod względem warunków był ekstremalnie różnorodny.
– Od wyjścia z Krakowa przez kolejne trzy dni towarzyszył nam deszcz. Noc podczas leśnego biwaku w Choinach nad Nidą była bardzo zimna, z temperaturą tylko 8 stopni. Natomiast od wczoraj towarzyszą nam upały, dziś powyżej 30 stopni. Odbija się to na zdrowiu uczestników marszu, kilka osób złapało grypę. Natomiast mimo przeciwności jesteśmy szczęśliwi, że udało się dotrzeć do celu – dodaje.
Dionizy Krawczyński podkreśla, że w tegorocznym marszu wzięły udział 350 osób, dwie osoby z powodów rodzinnych musiało zakończyć przed czasem swój udział w przemarszu. Komendant podkreśla, że marsz jest miejscem, w którym kultywowane są takie wartości jak dobro Ojczyzny i niepodległość Rzeczpospolitej.
W marszu już po raz trzeci wziął udział Bartosz Szczerbicki z Ciechocinka, który podkreśla, że najtrudniejszym wyzwaniem w pokonywaniu trasy była pogoda.
– Szło się bardzo dobrze, mimo deszczu czy słońca. Kadrówka po raz kolejny dotarła do Kielc, towarzyszy nam wspaniała atmosfera i cudowni ludzie – stwierdził.
Jarosław Karyś, przewodniczący kieleckiej rady miasta przyznaje, że Kadrówka przyniosła nam wolność.
– Wtedy nie było to tak oczywiste, ale ten marsz zdecydował, że Polska wreszcie po 123 latach odzyskała niepodległość. Dziś musimy pamiętać o tym, kto nam przyniósł wolność, i o tym, że niepodległość nie jest nam dana raz na zawsze – dodaje.
Uroczystość zakończenia marszu odbyła się na Placu Wolności. Tam wręczono m.in. odznaczenia i nagrody marszowe dla uczestników kadrówki, odczytano apel pamięci, a przed pomnikiem Józefa Piłsudskiego złożono kwiaty i zapalono znicze.