Prawie 30 tys. zł stracił kielczanin, który uwierzył oszustowi podającemu się za pracownika banku. Odebrał telefon od mężczyzny z informacją o rzekomych nieuprawnionych transakcjach na koncie – poinformowała Małgorzata Perkowska-Kiepas, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.
– W poniedziałek (4 września) na telefon komórkowy 31-letniego mieszkańca Kielc zadzwonił mężczyzna podający się za pracownika banku. Informował, że na dane personalne kielczanina ktoś próbował zaciągać kredyt. Kilka minut później z 31-latkiem skontaktowała się kobieta, która informowała go o próbie wypłaty z bankomatu jego pieniędzy za pomocą kodu BLIK. Następnie z kielczaninem skontaktował się rzekomy pracownik działu technicznego, który przeprowadził go przez szereg działań, mających zapobiec utracie gotówki. Tak jednak się nie stało. Kiedy 31-latek wygenerował kody BLIK i przekazał je fałszywemu pracownikowi działu technicznego okazało się, że z jego konta zniknęły oszczędności – relacjonowała Małgorzata Perkowska-Kiepas.
Policja apeluje o ostrożność i rozwagę podczas telefonicznych rozmów z nieznajomymi osobami. Pamiętajmy, że oszuści manipulują rozmową tak, by uzyskać jak najwięcej informacji. Dlatego w kontaktach z nieznajomymi kierujmy się zawsze zasadą ograniczonego zaufania. Rozłączmy się i skontaktujmy z konsultantem swojego banku, aby zweryfikować, czy rozmówca faktycznie jest tym, za kogo się podaje. Można też osobiście udać się do placówki bankowej, by rozwiać wszelkie wątpliwości. Przestrzeganie tych zasad sprawi, że nie utracimy swoich oszczędności.